sobota, 4 maja 2024r.

Maciej Tataj: Trener chciał, żebym tutaj przyszedł

Z Maciejem Tatajem, nowym napastnikiem siedleckiej Pogoni rozmawiał Mateusz Ciulak.

Co zadecydowało o tym, że trafił pan do Pogoni?
– Jest tutaj drużyna, która będzie grała w I lidze, a także infrastruktura na wysokim poziomie. Poza tym trener chciał żebym tu przyszedł, a jest to bardzo istotne.

Poprzedni sezon spędził pan w Motorze. Indywidualnie rozgrywki zakończyły się dla pana sukcesem, ale drużynowo nie było powodów do zadowolenia. Jak z krótkiej perspektywy czasu ocenia pan powody spadku lublinian do III ligi?
– Motor miał wysokie aspiracje sięgające nawet I ligi. Skończyło się to bardzo źle, bo spadkiem. Złożyło się na to kilka czynników, ale nie chcę o nich mówić, bo mógłbym kogoś urazić. Swoje dołożyliśmy my, jako zawodnicy, jednak też biję się w piersi. Swoją cegiełkę do spadku dołożył w klubie każdy.

Grał pan w ekstraklasie w Koronie Kielce. Czemu mimo kolejnych obfitych bramkowo sezonów tak późno trafił pan do elity futbolu w Polsce?
– To pytanie nie do mnie. Tak jakoś się ułożyło. Cieszę się, że w ogóle w ekstraklasie dane mi było zadebiutować.

Ciekawostką jest, że strzelał już pan bramki klubowi z Siedlec. Najpierw w GLKS Nadarzyn, a ostatnio w Motorze. Pamięta pan te spotkania?
– Pamiętam spotkanie Motoru z Pogonią w Lublinie, w którym przegraliśmy 1:2, ale nie wspominam go dobrze. W rewanżu nie zagrałem i też przegraliśmy 1:2. Jeśli chodzi o Nadarzyn, to szczerze nie pamiętam jakie były wyniki i ile tych bramek było.

Dawno, dawno temu grał pan w Okęciu Warszawa razem z kilkoma ekspogonistami. Atak tworzył pan z Adamem Czerkasem, a w tej drużynie grali jeszcze Mariusz Marczak i Dariusz Dadacz. Zgodzi się pan, że Okęcie dysponowało wtedy ciekawym składem.
– Okęcie miało naprawdę solidny skład, ale jakoś przez szereg lat nie udało się awansować na zaplecze ekstraklasy.

W 2007 roku nie mając jeszcze na swoim koncie występów w polskiej ekstraklasie zadebiutował pan w fińskiej, w drużynie Vaasan Palloseura. Jak Pan tam trafił?
– Trener Polonii Waldemar Fornalik nie widział mnie w składzie i musiałem spróbować sił gdzie indziej. Byłem w Vaasan na testach około tygodnia, a przepisy w Finlandii pozwalają zagrać testowanym zawodnikom w meczu ligowym. Nie wypadłem za dobrze i szybko wróciłem do Polonii.

Wysoko o pańskich umiejętnościach wypowiadał się grający trener Bartosz Tarachulski. Czy poza nim znał pan kogoś z kadry zespołu przed przyjściem do Siedlec?
– Z Piotrkiem Kosiorowskim zaliczam już trzeci klub, a z Danielem Dybcem znam się z Dolcanu. Bartka Tarachulskiego poznałem, kiedy byłem w Polonii, a on trenował z nami gościnnie.

Jaki cele stawia pan sobie w nadchodzącym sezonie – indywidualny i drużynowy?
– Cel drużynowy ciężko mi określić. Na ten temat powinni się wypowiedzieć trener i prezes. Ja sam chcę pomóc drużynie w jak największej ilości wygranych meczów – najlepiej strzelając bramki. O liczbie nie ma co mówić. Jak będzie, zobaczymy, czas pokaże.

Dziękuję za rozmowę.

 

źródło: własne; foto: Sport.pl

DODAJ KOMENTARZ

9 odpowiedzi

    1. Najpierw sprawdż czy nie gorączkujesz. Takich zawodników jak Stevanovic(ogranych, około 30-tki i drogich) jest dużo na „rynku” tylko pieniędzy na tym rynku jest za mało. Poza tym że Pogoni nie stać na takich, to oni nie przyjdą tutaj grać, bo ani pieniędzy ani splendoru im to nie przyniesie.

  1. Mam pytanko nie związane z tematem.
    Czy powstanie jakieś prawdziwe forum kibiców żeby było można porozmawiać na każdy temat itp itd??

  2. Forum kiedyś było, ale się zmyło niestety, przydałoby się.

    A co do transferów, to ja bym widział u nas Calderona z Legionovii, a za nim mogli byśmy pociągnąć z powrotem Czerkasa, nie wiem dlaczego, ale mam ogromny sentyment do niego. Przydałby się jeszcze jeden, a nawet dwóch ogranych w wyższych ligach obrońców, najlepiej o podobnych warunkach fizycznych co Lewandowski. Ktoś w środku pola do poprowadzenia gry też by się przydał, bo słabo z tym było. Kosiorowski wraca po kontuzji więc może on trochę pociągnie, ale wsparcie na środku by mu się przydało. Już nie wspominając o bramkarzu, bo w przypadku kontuzji juniora, nie będzie go kim zastąpić bo Budzikur to jednak jeszcze nie to.

  3. Fajnie by było jak by Czerki chciał wrócić, a podobno coś bąkną pod nosem do kibiców jak byli w legionovi ” Do zobaczenia w Lipcu” CZERKI wróć a będziemy mieli najlepszy atak 1 ligi:)

  4. Do Pogonsiedlce.Kolego co Ty z tym Czerkasem.Po co nam zawodnik który notorycznie boryka się z kontuzjami i zamiast pomóc będzie blokował miejsce ciekawszym młodszym zawodnikom. Poza tym najlepsze czas gry w piłkę ma on już za sobą i może być już tylko gorzej.

  5. Ja niestety zgadzam się z Pogonistą, Czerkas w końcówce przygody z Pogonią więcej rozkładał ręce niż grał, pamiętam go z jego początków gdy jego wielkim atutem była łatwość obracania się z rywalem na plecach i wtedy wykorzystywał swoją szybkość by dochodzić do długich piłek na wolne pole czym stwarzał sobie dużo okazji ale końcówka to jedna wielka tragedia, niestety. W ogóle teraz o atak nie powinniśmy się martwić tylko bardziej o prawą obronę czy obsadę lewego skrzydła bo do mnie Tomalski nie przemawia..

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;