poniedziałek, 29 kwietnia 2024r.

Maciej Staręga: Niecierpliwie czekam na pierwsze starty

Serwis traktujący o biegach narciarskich opublikował wywiad z narciarzem UKS Rawa Siedlce, Maciejem Staręgą. Nasz narciarz opowiada o swojej sportowej pasji, wspomina pierwsze starty, zdradza ile czasu poświęca na treningi i snuje plany na najbliższy sezon.

Bożena Tyc (biegówki.pl): Wyobrażasz sobie swoje życie bez biegów? Dlaczego wybrałeś akurat ten sport?
Maciej Staręga: Moja przygoda ze sportem zaczęła się w zasadzie z moim narodzeniem. Tata jako nauczyciel Wychowania Fizycznego dał mi możliwość spróbowania wielu dyscyplin sportowych w tym także biegów narciarskich. Ponieważ był miłośnikiem tej dyscypliny, reaktywował w Siedlcach klub narciarski. Tak razem z siostrą i grupą dzieciaków z osiedla chodziliśmy na wspólnie organizowane treningi. Nie miałem z góry narzucone przez rodziców, że muszę biegać na nartach i tyle. Po prostu z biegiem czasu wyczułem, że ten rodzaj sportu daje mi najwięcej satysfakcji i możliwości. Poza tym był to sport indywidualny gdzie wynik zależał głównie od Twojej systematycznej pracy i umiejętności. Dlatego właśnie zdecydowałem się wybrać narty. Dzisiaj na pewno jest to główna część mojego życia i w pełni się poświęcam dla tego sportu. Jednak zawsze trzeba mieć plan „B” i alternatywę (na sytuacje, gdy może zdarzy się coś nieoczekiwanego i będzie trzeba zrezygnować z biegania). Dlatego wyobrażam sobie życie bez biegania, choć na pewno nie bez aktywności fizycznej. Jeżeli odebrano by mi możliwość ruchu, byłbym dużo mniej radosnym człowiekiem.

Od Twojego debiutu w PŚ mijają 4 lata. Pamiętasz jeszcze ten bieg?
Tak racja. Trochę już czasu minęło od tamtej pory, ale doskonale pamiętam tamten dzień. Masa adrenaliny i zastanawianie się w głowie na co mnie stać. Patrząc z perspektywy czasu, wiem, że nie mogło mi pójść dobrze i nie byłem jeszcze przygotowany fizycznie na jakąkolwiek walkę. Po tych 4 latach wiem ile pracy trzeba włożyć, aby zaznaczyć swoją obecność w Pucharze Świata.

Czym dla Ciebie był wyjazd na ZIO? Jak podsumujesz swoje starty?
Wyjazd na Igrzyska był dla mnie na pewno spełnieniem marzeń i nagrodą za moją pracę. Oczywiście jadąc tam miałem określone cele, których jednak nie udało mi się spełnić. Jednak jak to bywa w życiu nie zawsze wszystko wychodzi. Główne podsumowanie moich startów to stwierdzenie, które przytoczyłem sobie w głowie „musisz wziąć się do większej pracy, aby stać się lepszym zawodnikiem”.

Miałeś kiedyś chwilę zwątpienia i chciałeś zrezygnować z biegania?
Po nieudanych startach zawsze przychodzi chwila zastanowienia. Chwili zwątpienia nie miałem jednak nigdy. Zawsze wiedziałem, że robię to co kocham.

Gdzie najbardziej w Polsce lubisz trenować i dlaczego?
Latem ze względu na możliwości lubię Szczyrk i okolice Bielska-Białej, choć najpiękniej (z największym entuzjazmem) trenuje mi się w Tatrach. W domu w Siedlcach też mam stworzone bardzo dobre warunki do pracy więc treningi tam realizuje bez większych problemów. Jeżeli chodzi o zimę najlepsze zawodowe trasy w Polsce są na Kubalonce, choć Jakuszyce mają przewagę, gdyż na długim treningu można iść na wybieganie na zawsze przygotowane i ciągnące się kilometrami trasy turystyczne.

Ile czasu dziennie poświęcasz na treningi?
Nie wiem, czy mogę to zdradzać (śmiech). W dzień obozowy czystego treningu wychodzi od 5 do 8 godzin. W domu po ciężkim obozie jest to ok 4-6h. Co daje w ciągu roku lekko ponad 900 godzin. Oczywiście przy mądrym trenowaniu nie liczy się tylko czas treningu, ale także jakość i intensywność.

Jak zazwyczaj spędzasz swój wolny czas?
Czas wolny lubię spędzać w górach na wspinaczce, czy w gronie przyjaciół. Zazwyczaj też jest związany z aktywnością. Poza tym lubię czasami przeczytać książkę lub obejrzeć dobry film.

Jak ocenisz swoją obecną formę? Jest coś co chciałbyś poprawić i zmienić?
W tym momencie mogę napisać, że jestem w dobrej dyspozycji przed sezonem i to nad czym pracowałem udało się osiągnąć. Poza tym jest już zbyt późno na poprawę jakiś elementów, bo sezon tuż tuż i można już tylko doszlifowywać umiejętności. Nie piszę forma, bo moim zdaniem forma ma charakter maksymalnie 10 dni kiedy to nasz organizm jest w rewelacyjnej dyspozycji i znosi wszystko. Liczę na taki okres w tym sezonie, ale i bez tego czuję się dobrze przygotowany i z niecierpliwością czekam już na pierwsze starty.

Jakie masz plany na nadchodzący sezon i z jakim nastawieniem do niego podchodzisz?
Chciałbym w końcu pokazać na co mnie stać na głównej imprezie, czyli MŚ w Falun, a wiem, że jestem przygotowany na wynik w pierwszej 15-stce, choć jak to pokazały Igrzyska, nie zawsze wszystko zależy od Ciebie. Czasem zdarzają się nieprzewidziane sytuacje i to nad czym pracowało się przez 4 lata ucieka w ułamku sekundy. Wiem, że stać mnie na bieganie w sprintach do półfinałów, więc chciałbym zgarnąć jakieś miejsca w 10 PŚ. Jak widać po mojej wypowiedzi do sezony podchodzę dość optymistycznie, ale tą pewność daje mi praca, którą wykonałem w sezonie przygotowawczym.

Myślałeś już o tym, co możesz i chciałbyś robić po zakończeniu kariery sportowej?
Tak, trzeba o tym myśleć i mieć plan na przyszłość. Moje życie dalej związane będzie ze sportem. Chciałbym działać w PZN albo być trenerem.

 

źródło: biegowki.pl; foto: polskieradio.pl

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;