czwartek, 2 maja 2024r.

Tischnerowskie prawdy na Komisji Sportu

Siedleckie stowarzyszenia sportowe otrzymają mniej pieniędzy niż zakładały. Jak do tego doszło?

Przełom 2018 i 2019 roku był trudnym czasem dla siedleckich stowarzyszeń sportowych. Po okresie prosperity przyszedł czas na zaciskanie pasa. Procesu wprowadzania oszczędności nie wytrzymały: koszykarki z MKK Siedlce, koszykarze z SKK Siedlce oraz sekcja tenisa stołowego MKS Pogoń Siedlce. W innych klubach także było nerwowo (m.in. w MKP Pogoń Siedlce), jednak ostatecznie ustalono podział środków, a dodatkowo radni w opozycji do prezydenta wspólnym nakładem sił stworzyli projekt uchwały, której clue było finansowanie sportu rokrocznie stałą kwotą 1% z budżetu miasta. Rada Miasta powiedziała „tak” pomysłowi i wydawało się, że na kilka lat problem został rozwiązany. Nic bardziej mylnego.

Jak się okazuje, 1% to nie to samo dla wszystkich. Budżet Siedlec oscyluje w okolicach 500 milionów złotych, więc bez znajomości wyższej matematyki można wyliczyć, że kwota przeznaczana na sport powinna być zbliżona do 5 milionów. Skarbnik miasta, Kazimierz Paryła na spotkaniach z radnymi przekonywał, że należy ją uszczuplić o subwencję budżetową i wewnętrzne dofinansowania. Radni poprosili więc o realne wycenienie mitycznego 1%. Okazało się, że całość dofinansowania przekroczy 3 miliony złotych.

Radni współodpowiedzialni za uchwałę protestowali, twierdząc że to niewystarczająca kwota do zaspokojenia potrzeb licznych stowarzyszeń sportowych. W ramach kompromisu zapisano, że na sport zostanie przeznaczony „co najmniej 1%”, a brakujące środki prezydent miał pokryć, wyrównać do poziomu z 2018 roku.

W 2020 roku okazało się, że dla klubów przewidziano środki mniejsze o milion złotych niż zakładano. Niektóre stowarzyszenia otrzymały umowy, na których widnieją kwoty o 1/3 niższe niż pierwotnie ustalano. – Nasza umowa dżentelmeńska przybrała formę uchwały. Przypomnę, że w punkcie 3 czytamy, że: „środki finansowe na wspieranie rozwoju sportu zabezpiecza się corocznie w uchwale miasta w roku budżetowym w wysokości co najmniej 1% wykonanych dochodów bieżących budżetu”. Chciałbym przypomnieć, że zabiegałem o zapis o sztywnej kwocie, jednak pan skarbnik zapewniał nas, iż będzie on szkodliwy z różnych powodów. Prezydent i skarbnik przekonywali nas, że w razie poprawy finansów miasta i środki przeznaczone na sport będą wyższe. Miałem okazję dziękować prezydentowi, ponieważ był to ukłon w stronę osób zaangażowanych w kilkumiesięczną dyskusję o finansowaniu sportu. W załączniku numer 1 do zarządzenia numer 8 z 2019 roku pt. Otwarty konkurs ofert na realizację zadań publicznych miasta Siedlce w zakresie szkolenia i współzawodnictwa sportowego prezydent pokazał kwoty znacząco – o mniej więcej 1,3 mln złotych – odbiegające od naszej umowy dżentelmeńskiej. Wierzę, że prezydent w jej ramach zasili siedlecki sport o brakującą kwotę – powiedział Mariusz Dobijański na środowej Komisji Sportu i Spraw Społecznych.

Skąd prezydent weźmie brakujące środki? – dopytywał radny. – Chciałbym, żeby pan radny mówił o wszystkim, a nie dżentelmeńskich umowach. Szara rzeczywistość jest taka, że od sierpnia ubiegłego roku wprowadzono zerowy pit dla pracowników do 26 roku życia, podwyżki w oświacie to w skali roku 16,5 miliona złotych. W 2020 roku wprowadzono podwyżkę najniższej krajowej płacy. I tak dalej, i tak dalej – można wyliczać. Czego oczekuje pan radny? Skąd wziąć te pieniądze? Budżet nie jest z gumy. Obowiązuje nas matematyka. Nie jesteśmy jedynym samorządem, który spotyka się z takimi sytuacjami. Dobry wujek, czyli rząd, daje, ale na samorządy spada ciężar finansowania. Balansujemy na granicy przekroczenia wskaźników, więc nie możemy pozwolić sobie na kolejne kredyty – odpowiedział prezydent Andrzej Sitnik.

Dobijański odparował, że Sitnik do perfekcji opanował prawdy Tischnerowskie. Prezydent oburzył się na te słowa: – Ja odpowiadając na pytanie radnego nie mówiłem, że to jest gówno prawda!

– Prezydent w swoich wypowiedziach potrafi tak zagmatwać, że zaciemnia rzeczywistość i odwraca kota ogonem. Nie będę mówił o wirtuozach ekonomii. Przyznaję, że system rozwoju sportu zaproponowany przez pana był bzdurą. Radni pracowali przez kilka miesięcy, aby wskazać sporty priorytetowe i zapewnić im bezpieczne finansowanie na kilka lat. Na prośbę pana prezydenta i pana skarbnika ulegliśmy namowom, aby nie zapisywać sztywnego 1,4% a co najmniej 1%. Rozumiem, że pan nie dołoży brakującej kwoty, a dżentelmeńskie umowy są diabła warta. Gwarantuję jednak, że uchwała wprowadzająca w postaci zapisu o nie mniej niż 1,5% wkrótce zostanie wprowadzona do porządku obrad. Gwarantuję też, że radni oburzeni pana postępowaniem przyjmą tę ustawę, wskazując wprost jaka kwota będzie do rozdysponowania (…) Ubolewam, że siedleckie kluby czekają trudne miesiące – stwierdził Dobijański.

Grzegorz Staręga, radny i prezes UKS Rawa Siedlce, oświadczył, że jego klub otrzymał o 30% mniejszą kwotę niż zakładał. Konkretnie – 62 tysiące złotych. Oświadczył on, że niedawny wyjazd na zawody – noclegi i wyżywienie – kosztował 15 tysięcy złotych, czyli 1/4 otrzymanej dotacji. – Myślę, że liczba medali zdobytych przez Rawę nie jest najważniejsza. Najważniejsze jest to, że wychowałem szeroką grupę ludzi, którzy przysłużą się społeczeństwu i poradzą sobie w życiu. Funkcjonowanie klubu w trudnych czasach jest możliwe dzięki wsparciu rodziców. Jeżeli będziemy pozbawieni całkowicie wsparcia to nie wiem ile jeszcze będziemy mogli walczyć – przyznał Staręga.

W dalszej części obrad pojawił się temat Pogoni Siedlce i strukturalne stosowanie metod niedozwolonych. Dobijański zapowiedział, że w związku z aferą dopingową będzie przekonywał do zabrania dotacji w wysokości około 800 tysięcy złotych dla II-ligowca i przekazanie jej innym sekcjom uznawanym za priorytetowe. Dodatkowo radny wyraził potrzebę zaproszenia członków zarządu do udziału w jednym z przyszłych posiedzeń Komisji Sportu.

 

źródło i foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

6 odpowiedzi

  1. 15 tys. ? Ile on tam pół roku w hotelu ****** mieszkał? Może czas też wynajmować nieco tańsze hotele, nie mówię o jakimś zbyt niskim standardzie, niech i te SPA tam będzie, ale bez przesady.

    1. Tak, 15 tysięcy złotych! Na około 30 osób to i tak bardzo mało, klub jest na skraju, nie pozwala sobie na zbyt duże wydatki i „leci” po najniższej półce cenowej. O SPA to Grzegorz Staręga może sobie co najwyżej pomarzyć.

  2. Radnego Staręgę ponioslo. Zabawa za kasę z miasta. Zero wyników i zero osób, które chcą oglądać biegi narciarskie w wykonaniu Staręgi no chyba, że chcą zobaczyć jakie egzotyczne kraje ponownie o kilka minut wyprzedza naszą gwiazdę. Ile grup młodzieżowych trenuje w naszym mieście biegi narciarskie ? Kiedy odbyły się u nas zawody o jako takiej randze ?

    1. Zero wyników? Na ostatnich zawodach UKS Rawa Siedlce zdobyła prawie 10 medali na arenie ogólnopolskiej i jest obecnie piątym klubem narciarskim w Polsce. Biorąc pod uwagę warunki do treningu jakie ma młodzież w Siedlcach to bardzo dobry wynik! A przepraszam bardzo co osiąga taką pogoń?

  3. Dwa miliony na drużynę skompromitować w oczach całej polski. Super gdzie kara za winy. Tak wychowujemy młodych piłkarzy gratuluję zarządowi za twarde pilnowanie stołków oraz dla miasta a w szczególności Prezydentowi że na to pozwala.

  4. Urszula może ty nie rozumiesz przesłania, które miało jedynie uwypuklić różnice 🙂 ? Zabawa w narty kilkunastu dzieciaków i wyjazdy na zawodu, których nikt nie ogląda nikogo z kibiców siedleckich i podejrzewam ogólnie kibiców w Polsce nie obchodzi. Medale kilku dzieciaków z Rawy wśród innych podobnych klubów to zabawa towarzystw wzajemnej adoracji za kasę z miasta. Wszyscy uczestnicy dostają medale jak nie za wygrana to za sam start 🙂 Taki medal ma tylko znaczenie dla dzieciaka, który go dostał. Ma frajdę i jest ok. Natomiast jaki jest prawdziwy poziom narciarstwa biegowego widać po wynikach naszej gwiazdy 🙂 gdzie wstydu sobie narobił na niejednych zawodach rangi światowej. Co do Pogoni to gdybyś nie wiedziała nazwy klubów piszemy dużą literą. Piłka nożna przeplata się z historia Siedlec.Za rok mamy 100 lecie rozegrania pierwszego oficjalnego meczu w Siedlcach. Piłka nożna a biegi narciarskie to inny wymiar pod każdym względem. Wracając do meritum problem do naprawy to jasne i przejrzyste finansowanie grup młodzieżowych Pogoni, właściwe szkolenie, odpowiedni trenerzy.itd. Setki dzieciaków powinny być zadowolone z gry / zabawy w piłkę a rodzice powinni być wspomagani w finansowaniu swoich pociech. Niestety na chwilę obecna zarząd trzyma się hasła ” płać , cicho siedź i ciesz się, że dzieciak gra..”

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;