Po kilku latach posuchy, futbol w Łosicach podnosi się z kolan. Rok 2022 może być dla piłkarskiej społeczności w grodzie nad Toczną wyjątkowy.
Kiedy w maju 2014 roku Orzeł Łosice wycofał się z rozgrywek siedleckiej ligi okręgowej, lokalni sympatycy piłki nożnej nie przypuszczali, że rozłąka z ligową rywalizacją będzie trwała aż cztery lata.
Trudne początki
Złe czasy dla łosickiego futbolu zaczęły się zmieniać w maju 2018 roku, kiedy to po kilku spotkaniach działaczy, piłkarzy i władz miasta, bezpieczną przystań dla łosickich entuzjastów piłki nożnej udało się utworzyć pod skrzydłami Łosickiego Domu Kultury.
– Chęci były dużo wcześniej, jednak nie szły w parze z jakąkolwiek gwarancją finansową. W tym roku to zmienimy. Udało się przekonać burmistrza Mariusza Kucewicza. Jesteśmy przekonani, że piłka nożna jest w Łosicach potrzebna – mówił w maju 2018 roku Grzegorz Dołęgowski, ówczesny dyrektor Łosickiego Domu Kultury.
Z perspektywy kilku lat burmistrz Łosic Mariusz Kucewicz również uważa, że miesiące poprzedzające powstanie nowego klubu nie były łatwe.
– Pamiętam ten okres załamania. Po tym jak zostałem burmistrzem uczestniczyłem w spotkaniach, które miały pomóc reaktywować lokalną piłkę. Brali w nich udział działacze, którzy są z klubem do dziś. Dotrzymano słowa i powołano klub na nowo, choć w tamtym czasie wydawało się to trudne. Wszystkie problemy udało się pokonać dzięki zaangażowaniu i entuzjazmowi pasjonatów piłki. Klub funkcjonuje tak jak powinien i jest to bardzo dobrym znakiem.
Narodziny lidera
Następne słowo należało do trenera Jacka Izdebskiego i piłkarzy. Drużynę ŁDK Łosice stworzono latem 2018 roku na bazie chętnych do gry piłkarzy z miasta i najbliższych okolic. Pierwszy sezon w klasie B okazał się trudniejszy niż zakładano. Awans udało się zapewnić z drugiego miejsca dopiero w ostatniej kolejce po emocjonującym meczu ze Strzelcem Chodów, wygranym ostatecznie 2:1. Kolejny sezon oznaczał nowe wyzwania, tym razem na szczeblu klasy A. Jesienią mimo sześciu porażek, udało się łosiczanom zagrać kilka dobrych spotkań, zapewniając sobie zimą 9 pozycję w tabeli i bezpieczną pozycję do rywalizacji w rundzie rewanżowej. Ze względu na wybuch pierwszej fali pandemii rozgrywki zakończono i mimo rozegrania kilku zimowych sparingów, wiosenne mecze ostatecznie nie doszły do skutku.
Piłkarze z grodu nad Toczną wrócili do rywalizacji jesienią 2020 roku. W zespole pojawiły się nowe twarze, a boiskowym liderem z prawdziwego zdarzenia stał się Łukasz Naumiuk, późniejszy wicekról strzelców całych rozgrywek. Mimo widocznego postępu dokonującego się w drużynie, na przestrzeni całych rozgrywek ŁDK nie było w stanie włączyć się w pogoń za notującymi rewelacyjny sezon Kosovią Kosów Lacki i Sępem Żelechów.
Kolejny sezon przyniósł powiew świeżości w kadrze zespołu. Latem 2021 roku do zespołu dołączyli kolejni wartościowi zawodnicy, w tym trzech piłkarzy grających kilka tygodni wcześniej w barwach Tęczy Korczew, będącej lokalnym rywalem ŁDK. Kolejne mecze rundy jesiennej sezonu klasy A i okręgowego Pucharu Polski pokazały, że zespół z Łosic buduje nową tożsamość, a nerwowe końcówki i fatalne błędy w obronie w kilku meczach z rzędu to już przeszłość. Drużyna Izdebskiego zdobyła komplet punktów w 12 z 13 ligowych spotkań i nieoczekiwanie stała się faworytem w wyścigu do wygrania całych rozgrywek.
– Jest bardzo dobrze, ale mogło być lepiej. Szkoda jednego meczu z ULKS Gołąbek, bo gdyby nam się udało nie przegrać, byłoby to swego rodzaju ewenementem w naszej regionalnej piłce. Z drugiej strony trzeba przyznać, że były mecze w których nie graliśmy dobrze, ale sprzyjało nam szczęście, którego nam we wcześniejszych sezonach często brakowało. Cieszę się, że na koniec rundy możemy być liderem z przewagą kilku punktów – przyznaje kapitan drużyny Mariusz Szupiluk.
Akcja rozstrzygająca mecz ŁDK Łosice – LKS Ostrówek. 89 minuta, na 3:2 strzela Łukasz Naumiuk, wicekról strzelców siedleckiej klasy A poprzedniego sezonu. pic.twitter.com/USZcE7u2vJ
— Kamil Ułasiuk (@kamilulasiuk) August 29, 2021
Modernizacja jest w drodze
Pozycja najlepszej drużyny w tabeli po rundzie jesiennej w siedleckiej klasie A, to nie jedyny powód do zadowolenia dla sympatyków łosickiej piłki. Wielkimi krokami zbliża się planowana modernizacja miejskiego stadionu przy ul. Szkolnej w Łosicach. W jej ramach ma zostać wykonany system nawodnienia murawy, oświetlenie oraz modernizacja trybuny.
– Jako samorząd będziemy starali się wspierać piłkę i tworzyć otoczenie, w którym z przyjemnością można trenować i rozwijać swoje umiejętności. W najbliższym czasie planujemy modernizację łosickiego stadionu z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w kwocie 1 mln zł. Mam nadzieję, że w przyszłym roku obiekt zostanie zmodernizowany i będzie służył piłkarskim pasjonatom i talentom – zapowiada burmistrz Kucewicz.
– Największym plusem tej modernizacji będzie dla nas nawodnienie. Brakuje go w sezonie letnim, gdzie plac gry jest twardy i gra się na nim nieprzyjemnie. Czekamy także na oświetlenie. Trenujemy dwa razy w tygodniu na orliku, ale gra na naturalnej nawierzchni to coś zupełnie innego i czujemy w tym dużą różnicę – ocenił Szupiluk.
Modernizacja obiektu miała się dokonać wcześniej, ale czas pandemii spowodował niemałą zawieruchę na rynku projektantów. Podczas wakacji przedstawiciele władz miasta spotykali się z różnymi firmami zajmującymi się modernizacjami obiektów sportowych. Przetarg na renowację stadionu władze miasta ogłoszą na przełomie stycznia i lutego. Przy takim scenariuszu prace modernizacyjne rozpoczną się prawdopodobnie w kwietniu.
Wierzą w proces
O tym, że budowanie piłkarskiej drużyny jest trudnym przedsięwzięciem przekonał się w ostatnich latach sztab szkoleniowy i klubowi działacze ŁDK Łosice.
– Cały czas się uczę sztuki prowadzenia drużyny piłkarskiej. Przypadek naszej organizacji jest wyjątkowy, ponieważ rzadko zdarza się że sekcja piłki nożnej seniorów funkcjonuje przy placówce kultury. Czuję ogromną radość z tego co się dzieje w naszym klubie. Niestety, ze względu na liczne obowiązki nie mogę być na każdym meczu, jednak zawsze sprawdzam wyniki tabelę, śledzę relacje, lajkuję i jestem na bieżąco. Kiedy jestem obecna na stadionie i śledzę mecz naszej drużyny, nie opuszczają mnie emocje. Jestem pod wrażeniem tego jaka jest teraz atmosfera na trybunach, bo wciąż mam w pamięci jak ze względu na pandemię musieliśmy jesienią poprzedniego roku grać na pustym obiekcie bez kibiców – powiedziała w rozmowie z nami Dorota Kozłowska, dyrektor Łosickiego Domu Kultury będąca jednocześnie prezesem klubu.
– Budowanie takiego projektu jest trudne, ale nam się to udaje. Zdajemy sobie sprawę, że drużyna jest ważna także jeżeli chodzi o promocję miasta i gminy Łosice. Sport i kultura jest tym, czym możemy się w naszej małej ojczyźnie pochwalić. Szacunek dla naszych chłopaków, że chcą się zaangażować społecznie w taką inicjatywę. Piłkę łączą ze swoimi licznymi obowiązkami takimi jak praca, szkoła czy studia. Niektórzy nasi zawodnicy pracują, bądź uczą się w Warszawie, ale nie przeszkadza im to w tym, by trenować i grać w Łosicach – przyznaje prezes.
Jesień jakiej chyba nikt się w Łosicach nie spodziewał. Po sobotniej wygranej z Grodziskiem Krzymosze 2:0, zawodnicy wraz z kibicami fetowali udaną rundę. Tak się bawi obóz lidera ? pic.twitter.com/rxnIo0yWP0
— Kamil Ułasiuk (@kamilulasiuk) November 14, 2021
Właściwy kierunek
Czy w Łosicach ma szansę zagościć w najbliższych latach piłka na dobrym, regionalnym, a być może kiedyś wojewódzkim poziomie? Wydaje się, że tak. Na trybunach jest atmosfera jest coraz lepsza, niebawem dokona się modernizacja stadionu, KS Łosice szkoli kolejne pokolenia utalentowanych piłkarzy, a działacze coraz głośniej wyrażają swoje chęci do przywrócenia historycznej nazwy Orzeł. Kierunek który obrała łosicka piłka po latach kryzysu jest wznoszący, ale ostatnie zdanie należeć będzie do piłkarzy i tego czy uda im się osiągnąć wiosną 2022 roku upragniony awans.
– Ze swojej strony możemy zadeklarować walkę i to, że nie walczymy w tym sezonie o żadne utrzymanie. Na wiosnę interesuje nas tylko pierwsze miejsce i awans. Końcówka rundy pokazała, że wyklarowało się kilka drużyn będących w stanie walczyć o najwyższe cele i w każdej kolejce może być jakaś niespodzianka. Nikt nam nie odda punktów za darmo, ale my też nie będziemy dłużni i sprawimy sporo kłopotu naszym przeciwnikom – deklaruje kapitan Szupiluk.
foto: Kamil Ułasiuk, Maciej Sztajnert
4 odpowiedzi
dopingujących wiecej niz na f3.zobaczcie wazeliniarze ległuni do czego doprowadziliście.
ŁDK radzi w powiecie losickim i Siedleckim….prawo za tożsamości i brak lelej
nikt ci nie broni dopingować tylko Pogoń natomiast innym nie mów co mają robić ze swoim życiem.
Ale on nikomu nie mówi co mają robić ze swoim życiem.