czwartek, 28 marca 2024r.

Łosicka piłka na krzywej wznoszącej

Po kilku latach posuchy, futbol w Łosicach podnosi się z kolan. Rok 2022 może być dla piłkarskiej społeczności w grodzie nad Toczną wyjątkowy.

Kiedy w maju 2014 roku Orzeł Łosice wycofał się z rozgrywek siedleckiej ligi okręgowej, lokalni sympatycy piłki nożnej nie przypuszczali, że rozłąka z ligową rywalizacją będzie trwała aż cztery lata.

Trudne początki

Złe czasy dla łosickiego futbolu zaczęły się zmieniać w maju 2018 roku, kiedy to po kilku spotkaniach działaczy, piłkarzy i władz miasta, bezpieczną przystań dla łosickich entuzjastów piłki nożnej udało się utworzyć pod skrzydłami Łosickiego Domu Kultury.

– Chęci były dużo wcześniej, jednak nie szły w parze z jakąkolwiek gwarancją finansową. W tym roku to zmienimy. Udało się przekonać burmistrza Mariusza Kucewicza. Jesteśmy przekonani, że piłka nożna jest w Łosicach potrzebna – mówił w maju 2018 roku Grzegorz Dołęgowski, ówczesny dyrektor Łosickiego Domu Kultury.

Z perspektywy kilku lat burmistrz Łosic Mariusz Kucewicz również uważa, że miesiące poprzedzające powstanie nowego klubu nie były łatwe.

– Pamiętam ten okres załamania. Po tym jak zostałem burmistrzem uczestniczyłem w spotkaniach, które miały pomóc reaktywować lokalną piłkę. Brali w nich udział działacze, którzy są z klubem do dziś. Dotrzymano słowa i powołano klub na nowo, choć w tamtym czasie wydawało się to trudne. Wszystkie problemy udało się pokonać dzięki zaangażowaniu i entuzjazmowi pasjonatów piłki. Klub funkcjonuje tak jak powinien i jest to bardzo dobrym znakiem.

Sierpień 2018, II runda okręgowego Pucharu Polski. Powstały przed kilkoma tygodniami zespół ŁDK Łosice zmierzy się za chwilę na wyjeździe Pogonią III Siedlce.

Narodziny lidera

Następne słowo należało do trenera Jacka Izdebskiego i piłkarzy. Drużynę ŁDK Łosice stworzono latem 2018 roku na bazie chętnych do gry piłkarzy z miasta i najbliższych okolic. Pierwszy sezon w klasie B okazał się trudniejszy niż zakładano. Awans udało się zapewnić z drugiego miejsca dopiero w ostatniej kolejce po emocjonującym meczu ze Strzelcem Chodów, wygranym ostatecznie 2:1. Kolejny sezon oznaczał nowe wyzwania, tym razem na szczeblu klasy A. Jesienią mimo sześciu porażek, udało się łosiczanom zagrać kilka dobrych spotkań, zapewniając sobie zimą 9 pozycję w tabeli i bezpieczną pozycję do rywalizacji w rundzie rewanżowej. Ze względu na wybuch pierwszej fali pandemii rozgrywki zakończono i mimo rozegrania kilku zimowych sparingów, wiosenne mecze ostatecznie nie doszły do skutku.

Piłkarze z grodu nad Toczną wrócili do rywalizacji jesienią 2020 roku. W zespole pojawiły się nowe twarze, a boiskowym liderem z prawdziwego zdarzenia stał się Łukasz Naumiuk, późniejszy wicekról strzelców całych rozgrywek. Mimo widocznego postępu dokonującego się w drużynie, na przestrzeni całych rozgrywek ŁDK nie było w stanie włączyć się w pogoń za notującymi rewelacyjny sezon Kosovią Kosów Lacki i Sępem Żelechów.

Kolejny sezon przyniósł powiew świeżości w kadrze zespołu. Latem 2021 roku do zespołu dołączyli kolejni wartościowi zawodnicy, w tym trzech piłkarzy grających kilka tygodni wcześniej w barwach Tęczy Korczew, będącej lokalnym rywalem ŁDK. Kolejne mecze rundy jesiennej sezonu klasy A i okręgowego Pucharu Polski pokazały, że zespół z Łosic buduje nową tożsamość, a nerwowe końcówki i fatalne błędy w obronie w kilku meczach z rzędu to już przeszłość. Drużyna Izdebskiego zdobyła komplet punktów w 12 z 13 ligowych spotkań i nieoczekiwanie stała się faworytem w wyścigu do wygrania całych rozgrywek.

– Jest bardzo dobrze, ale mogło być lepiej. Szkoda jednego meczu z ULKS Gołąbek, bo gdyby nam się udało nie przegrać, byłoby to swego rodzaju ewenementem w naszej regionalnej piłce. Z drugiej strony trzeba przyznać, że były mecze w których nie graliśmy dobrze, ale sprzyjało nam szczęście, którego nam we wcześniejszych sezonach często brakowało. Cieszę się, że na koniec rundy możemy być liderem z przewagą kilku punktów – przyznaje kapitan drużyny Mariusz Szupiluk.

Modernizacja jest w drodze

Pozycja najlepszej drużyny w tabeli po rundzie jesiennej w siedleckiej klasie A, to nie jedyny powód do zadowolenia dla sympatyków łosickiej piłki. Wielkimi krokami zbliża się planowana modernizacja miejskiego stadionu przy ul. Szkolnej w Łosicach. W jej ramach ma zostać wykonany system nawodnienia murawy, oświetlenie oraz modernizacja trybuny.

– Jako samorząd będziemy starali się wspierać piłkę i tworzyć otoczenie, w którym z przyjemnością można trenować i rozwijać swoje umiejętności. W najbliższym czasie planujemy modernizację łosickiego stadionu z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w kwocie 1 mln zł. Mam nadzieję, że w przyszłym roku obiekt zostanie zmodernizowany i będzie służył piłkarskim pasjonatom i talentom – zapowiada burmistrz Kucewicz.

– Największym plusem tej modernizacji będzie dla nas nawodnienie. Brakuje go w sezonie letnim, gdzie plac gry jest twardy i gra się na nim nieprzyjemnie. Czekamy także na oświetlenie. Trenujemy dwa razy w tygodniu na orliku, ale gra na naturalnej nawierzchni to coś zupełnie innego i czujemy w tym dużą różnicę – ocenił Szupiluk.

Modernizacja obiektu miała się dokonać wcześniej, ale czas pandemii spowodował niemałą zawieruchę na rynku projektantów. Podczas wakacji przedstawiciele władz miasta spotykali się z różnymi firmami zajmującymi się modernizacjami obiektów sportowych. Przetarg na renowację stadionu władze miasta ogłoszą na przełomie stycznia i lutego. Przy takim scenariuszu prace modernizacyjne rozpoczną się prawdopodobnie w kwietniu.

Spotkanie piłkarskiej społeczności współtworzącej organizację ŁDK Łosice podczas listopadowego podsumowania rundy jesiennej. Piłkarze, działacze, przedstawiciele władz miasta i kibice.

Wierzą w proces

O tym, że budowanie piłkarskiej drużyny jest trudnym przedsięwzięciem przekonał się w ostatnich latach sztab szkoleniowy i klubowi działacze ŁDK Łosice.

– Cały czas się uczę sztuki prowadzenia drużyny piłkarskiej. Przypadek naszej organizacji jest wyjątkowy, ponieważ rzadko zdarza się że sekcja piłki nożnej seniorów funkcjonuje przy placówce kultury. Czuję ogromną radość z tego co się dzieje w naszym klubie. Niestety, ze względu na liczne obowiązki nie mogę być na każdym meczu, jednak zawsze sprawdzam wyniki tabelę, śledzę relacje, lajkuję i jestem na bieżąco. Kiedy jestem obecna na stadionie i śledzę mecz naszej drużyny, nie opuszczają mnie emocje. Jestem pod wrażeniem tego jaka jest teraz atmosfera na trybunach, bo wciąż mam w pamięci jak ze względu na pandemię musieliśmy jesienią poprzedniego roku grać na pustym obiekcie bez kibiców – powiedziała w rozmowie z nami Dorota Kozłowska, dyrektor Łosickiego Domu Kultury będąca jednocześnie prezesem klubu.

– Budowanie takiego projektu jest trudne, ale nam się to udaje. Zdajemy sobie sprawę, że drużyna jest ważna także jeżeli chodzi o promocję miasta i gminy Łosice. Sport i kultura jest tym, czym możemy się w naszej małej ojczyźnie pochwalić. Szacunek dla naszych chłopaków, że chcą się zaangażować społecznie w taką inicjatywę. Piłkę łączą ze swoimi licznymi obowiązkami takimi jak praca, szkoła czy studia. Niektórzy nasi zawodnicy pracują, bądź uczą się w Warszawie, ale nie przeszkadza im to w tym, by trenować i grać w Łosicach – przyznaje prezes.

Właściwy kierunek

Czy w Łosicach ma szansę zagościć w najbliższych latach piłka na dobrym, regionalnym, a być może kiedyś wojewódzkim poziomie? Wydaje się, że tak. Na trybunach jest atmosfera jest coraz lepsza, niebawem dokona się modernizacja stadionu, KS Łosice szkoli kolejne pokolenia utalentowanych piłkarzy, a działacze coraz głośniej wyrażają swoje chęci do przywrócenia historycznej nazwy Orzeł. Kierunek który obrała łosicka piłka po latach kryzysu jest wznoszący, ale ostatnie zdanie należeć będzie do piłkarzy i tego czy uda im się osiągnąć wiosną 2022 roku upragniony awans.

– Ze swojej strony możemy zadeklarować walkę i to, że nie walczymy w tym sezonie o żadne utrzymanie. Na wiosnę interesuje nas tylko pierwsze miejsce i awans. Końcówka rundy pokazała, że wyklarowało się kilka drużyn będących w stanie walczyć o najwyższe cele i w każdej kolejce może być jakaś niespodzianka. Nikt nam nie odda punktów za darmo, ale my też nie będziemy dłużni i sprawimy sporo kłopotu naszym przeciwnikom – deklaruje kapitan Szupiluk.

Chwile radości po wyjazdowym zwycięstwie z Rywalem Ruchna w Jartyporach.

foto: Kamil Ułasiuk, Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

4 odpowiedzi

  1. dopingujących wiecej niz na f3.zobaczcie wazeliniarze ległuni do czego doprowadziliście.

    1. ŁDK radzi w powiecie losickim i Siedleckim….prawo za tożsamości i brak lelej

    2. nikt ci nie broni dopingować tylko Pogoń natomiast innym nie mów co mają robić ze swoim życiem.

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;