piątek, 26 kwietnia 2024r.

Zrobimy z Pogonią coś większego niż wszyscy się spodziewają (multimedia)

W hotelu Ibis odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Marka Saganowskiego i prezesa Łukasza Jarkowskiego.

Spotkanie z mediami i kibicami zaczęło się od wystąpienia prezesa Łukasza Jarkowskiego.

– Postawa Pogoni spowodowała, że pojawiły się naciski, żeby zmienić trenera. Trener Damian Guzek swoją postawą zasłużył na to, żeby otrzymać trochę większy kredyt zaufania, dlatego też trenował nieco dłużej mimo nie najlepszej postawy drużyny. Damian to człowiek z Siedlec, wychowanek klubu, który wykazał się wielką etyką pracy. Należy pamiętać o tym w jakich warunkach zostawał trenerem. Podjął się bardzo trudnego wyzwania w klubie, który stał nad przepaścią. Warto też pamiętać, że w poprzednim sezonie niemal do ostatniej kolejki byliśmy w grze o baraże – powiedział sternik MKP.

Prezes Pogoni podkreślił, że Guzek sam zrezygnował z funkcji, a do tego zrzekł się z wynagrodzenia do końca kontraktu, zdając sobie sytuację z trudnej sytuacji klubu. Jarkowski porównał zachowanie byłego już trenera biało-niebieskich do sytuacji z Waldemarem Fornalikiem, który z identyczną klasą rozstał się z Piastem Gliwice.

– Jestem pełen wiary w to, że Damian będzie trenerem. Ma papiery na to, żeby być bardzo dobrym szkoleniowcem. Otrzymał od nas propozycję pozostania w strukturach klubu, jednak wybrał odpoczynek od futbolu – przyznał Jarkowski. – Zespołowi potrzebny był pozytywny wstrząs, którego może dokonać jedynie osoba z silnym charakterem, przeszłością piłkarską, dobrymi wynikami piłkarskimi. Decyzja o wyborze Marka Saganowskiego była dla nas oczywista. Od pierwszego spotkania złapaliśmy nić porozumienia.

– Zarząd był konkretny od pierwszego spotkania. Lubię to, można wręcz powiedzieć, że to mnie zauroczyło. Jeżeli chodzi o styl grania to widać było w meczu pucharowym z Chrobrym Głogów, że drużyna ma potencjał, zawodnicy mają odpowiednią jakość. (…) Mam nadzieję, że zrobimy z Pogonią coś większego niż wszyscy obecnie się spodziewają – powiedział Saganowski.

W kwestii sztabu szkoleniowego nie należy spodziewać się zmian w najbliższym czasie. Być może wpływ na to ma fakt, że współpracownicy Saganowskiego ze sztabu szkoleniowego Motoru Lublin pracują w innych miejscach. Nowy trener Pogoni odniósł się także do kwestii personalnych.

– Zawsze planuje się wzmocnienia, choćby po to, żeby odświeżyć szatnię. W styczniu może być taka możliwość, że będziemy dokooptowywać zawodników. Oglądałem kilka poprzednich meczów Pogoni na wideo, a na żywo widziałem spotkanie z Chrobrym Głogów. Pucharowy mecz udowodnił, że potencjał drzemie w drużynie. Gdyby Pogoń grała w każdym meczu na takim poziomie to mnie by tu nie było – stwierdził były piłkarz Legii Warszawa.

Saganowski: – Linia obrony Pogoni jest doświadczona. Pewne ruchy zawodników powodowały błędy indywidualne. Moje zespoły, Motor czy Legii grająca w CLJ, traciły raczej mało bramek. To jest podstawa. Wszystkiego nie da się zrobić w ciągu kilku sesji. Będziemy szukać optymalnego składu, zestawienia. Musimy skupić się na tym, co teraz jest. Muszę przyjrzeć się zawodnikom. W meczach, które oglądałem brakowało skuteczności, pojawiały się błędy indywidualne. Według mnie nie trzeba robić rewolucji w zespole, aby poszedł we właściwym kierunku. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby wydawać pieniądze ponad możliwości klubu.

Debiut Saganowskiego przypadnie na domowy mecz z liderem II ligi – Kotwicą Kołobrzeg.

– Remis w domu to dla mnie przegrana, remis na wyjeździe to też w jakimś sensie porażka. Nie wyjdziemy na mecz z Kotwicą, aby bronić remisu. Sobotnie spotkanie wygra zespół, który będzie bardziej zdeterminowany – mówił Saganowski. – Liderzy kreują się, kiedy są zwycięstwa. (…) Mam nadzieję, że ofensywna myśl trafiła do zespołu. Chciałbym, żeby jutro wyszedł zespół, który idealnie zagra. Życzę wszystkim zawodnikom, żeby byli przede wszystkim zdrowi. Każdy w szatni dostanie szansę od Saganowskiego. Są zawodnicy, od których mam większe oczekiwania i pewnie oni otrzymają większy kredyt zaufania. Myślę, że jakiś brylancik się pokaże.

Prezes Jarkowski odniósł się do współpracy klubu z magistratem.

– Relacje z Urzędem Miasta są bardzo dobre. Zdajemy sobie sprawę z tego, co się dzieje na świecie, wiemy, że są ważniejsze rzeczy niż sport. Słowa pana prezydenta na ostatniej sesji rady miasta były potwierdzeniem moich słów.

W dalszej części dyskutowano o sytuacji finansowej, kadrowej Pogoni, akademii MKP i perspektywach klubu na przyszłość. Oto najciekawsze wypowiedzi:

Jarkowski: – Zaległości były 3-miesięczne, są miesięczne. Decyzja Rady Miasta daje nadzieję na przyszłość. Jako zarząd zasłużyliśmy na to, żeby powiedzieć, że pieniądze przekazywane na klub nie są marnotrawione. Prostujemy błędy, które doprowadziły do tego, że Pogoń znalazła się w takim, a nie innym miejscu.

Jarkowski: – Zobaczyłem w panu Marku trenera, który chce coś osiągnąć w tej roli. Chciałbym, żeby Pogoń była etapem w drodze do realizacji aspiracji.

Jarkowski: – Marek Saganowski to jest marka w polskim świecie futbolu. Rozmawiamy z różnymi menadżerami, którzy chcą wypożyczać do nas zawodników, ale muszą widzieć sens takich ruchów. Prowadziliśmy rozmowy z Legią, jednak się wykoleiły. Wszystko sprowadza się do fajnego grania i rozwoju zawodników.

Jarkowski: – Akademia Pogoni została zaniedbana. Mnóstwo młodych talentów wyfrunęło do dużych punktów. Takie perełki jak Maciej Rosołek są nie od utrzymania, ale ludzie, którzy mogli grać na poziomie II ligi również uciekli. Swoją pracą i pokazaniem możliwości, stałym rozwojem chcemy pokazać jak ważna jest nasza akademia. Pomimo problemów finansowych nie oszczędzamy na rozwoju struktur młodzieżowych.

Jarkowski: – Być może zimą dojdzie do wietrzenia szatni, choć teraz nie ujawnimy żadnych szczegółów.

Saganowski: – Jeżeli trafi się zawodnik z zagranicy, który będzie robił różnicę to jestem za. Jak grałem za granicą to musiałem być lepszy od rodzimego zawodnika. Młodzi zawodnicy inaczej zapatrują się na piłkarzy z innych krajów. Są oni ciekawi jak i gdzie grali.

Jarkowski: – Osoby, które doprowadziły do afery witaminowej powinny zostać rozliczone. To moje prywatne zdanie, ale szczerze. Od wyroku w sprawie Artura Balickiego będziemy się odwoływać. Mamy jednak przesłanki, aby liczyć na to, że wyrok w II instancji będzie po naszej myśli.

 

źródło i foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

5 odpowiedzi

  1. Trzymajmy kciuki za trenera Saganowskiego. Oby dawał więcej szans naszym wychowankom z drugiej drużyny, którzy notują naprawdę dobre wyniki. Wysoka wygrana z silnym zespołem Jabłonianki, czy remisy z mocnym Żyrardowem albo Promną muszą robić wrażenie!

    1. czlowieku nie pisz bzdur dzieki temu WFiscie zespol spadl z 4ligi,atrenerem 1szej druzyny byl o rok za dlugo.

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;