Rozmowa z trenerem Armii Żelków, Łukaszem Guzowskim.
Jak pan oceni rundę jesienną w wykonaniu Armii?
Rundę jesienną muszę ocenić bardzo dobrze. Myślę, że nikt nie zakładał przed początkiem rozgrywek, iż będziemy w czołówce. Co prawda to dopiero półmetek, ale doceniamy i jesteśmy zadowoleni z zajmowanej przez nas pozycji lidera – zresztą trudno nie być. Jako drużyna ciężko na to pracowaliśmy.
Czy brak porażek w pierwszej rundzie każe stwierdzić, że to były łatwe miesiące dla Armii?
Nam nie mogło być łatwo, my zaczynaliśmy od początku. Oczywiście ta świeżość w postaci nowego klubu w stawce zawsze wzbudza na początku zainteresowanie, zaangażowanie nowych zawodników. Moim zadaniem było zrobić trochę selekcji, w miarę możliwości poukładać to wszystko kadrowo. Udało się też zainteresować naszą drużyną kilku zawodników z dużą jakością. Ciągle jednak się uczymy, poprawiamy błędy, wyciągamy wnioski. Nie było łatwo i łatwo nie będzie. Nic nie ma za darmo.
Na większość spotkań miał pan do dyspozycji 18 zawodników, a to ogromny atut w rozgrywkach okręgowych. Czy na treningach też było tak dobrze z frekwencją?
Jeżeli chodzi o frekwencję to jestem bardzo zadowolony. W okresie wakacyjnym były może dwa-trzy tygodnie trochę słabsze. Jednak to praca moich zawodników na treningach – myślę, że średnio 18 osób – zrobiła wynik w pierwszej rundzie. Zdarzało się często, że musiałem wybierać osiemnastkę meczową spośród dwudziestu kilku zawodników. Rywalizacja to na pewno duży plus, ale dla mnie przykry obowiązek rezygnacji z kogoś.
Jesienią graliście w Chodowie, Skórcu i Gołąbku. Czy wiosną będzie spokojniej w kwestii domowego boiska?
Jeżeli chodzi o boisko to faktycznie trochę zamieszania było. Dobrze, że inne kluby nam pomogły. Myślę, że na razie to Chodów będzie naszym domem. Do tego dążą starania gminy. Co będzie w przyszłości? Zobaczymy.
Jakie Armia ma plany na przerwę zimową?
Jesteśmy w trakcie ustalania sparingów, dogrywamy halę i orlik na treningi. Plan mamy taki, żeby przygotować się dobrze do wiosny, ale wszystkich szczegółów jeszcze nie znam.
Czy nadrzędnym celem klubu jest wywalczenie awansu do Klasy A już na koniec debiutanckiego sezonu?
O to będzie bardzo trudno. Czy to jest cel nadrzędny? Nie, bo celem nadrzędnym jest rozwój drużyny. Jednak na pewno to jest nasz plan, bo to wiąże się z dalszym rozwojem. Z drugiej strony nie można za mocno naciągać struny, żeby nie pękła. Po prostu mam nadzieję, że będziemy na to przygotowani.
Czy zimą w kadrze dojdzie do przetasowań?
Wierzę, że jeżeli dojdzie do zmian to w jednym kierunku, czyli do Armii. Moim zdaniem 2-3 wzmocnienia są nam potrzebne, tym bardziej w kontekście walki o awans. Wiadomo jednak jakimi prawami to odbywa się w drużynach amatorskich. My możemy robić dobrą robotę jako klub i tym wystawić sobie jak najlepszą reklamę. Trzeba przyznać, że i prezes, i cały zarząd tę robotę robią, a wtedy łatwiej rozmawiać o transferach.
źródło i foto: własne
Noto się rozwijajcie idalej grajcie