sobota, 27 kwietnia 2024r.

Maciej Grabowski: Żaden kierowca nie wygra rajdu sam

Rozmowa z Maciejem Grabowskim, mistrzem Polski Dacia Duster Motrio Cup i II wicemistrzem Polski w klasie T2 RMPST.

Niedawno na Gali Mistrzów Sportu 2022 miał pan okazję odebrać puchary wywalczone w zakończonym sezonie rajdowym. Jak była zorganizowana impreza podsumowująca sezon?

Co roku jest organizowana Gala Mistrzów Sportów Motorowych i także w tym roku miała ona miejsce w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Była to impreza kończąca sezon rajdowy w 2022 roku. Podczas niej odebraliśmy puchary Mistrza Polski Dacia Duster Motrio Cup oraz II wicemistrza Polski w klasie T2 RMPST. Wydarzenie było bardzo uroczyste i wzruszające, ponieważ razem z nami swoje trofea odbierali najwięksi polscy sportowcy, między innymi nasz mentor i trener Krzysztof Hołowczyc.

Czy uważa pan mistrzostwo Polski Dacia Duster Motrio Cup i tytuł II wicemistrza Polski w klasie T2 RMPST za swoje największe osiągnięcia?

Jeździmy w Mistrzostwach Polski od czterech sezonów jako załoga z moim pilotem Adamem Binięda i byliśmy już na drugim i trzecim miejscu, lecz teraz zostaliśmy mistrzami i II wicemistrzami Polski, także sportowo to najwyższe miejsce jakie osiągnęliśmy razem. Grupa T2, w której zdobyliśmy II wicemistrzostwo jest bardzo mocno obsadzona przez długoletnich mistrzów Polski jeżdżących od wielu lat i nie było łatwo konkurować z nimi. Przypomnę tylko, że Krzysztof Hołowczyc startuje w grupie T1. Jest to najwyższa klasa w Polsce zaraz przed naszą T2.

Każdy kierowca rajdowy jest tak dobry jak pilot. Czy sukcesy byłyby możliwe bez Adama Biniędy?

Mój pilot Adam Binięda pilotuje także w rajdach asfaltowych Grzegorza Grzyba – dwukrotnego Mistrza Polski oraz czterokrotnego Mistrza Słowacji, więc posiada bardzo duże i wieloletnie doświadczenie. Pilot w rajdach szutrowych to 70% sukcesu. To od niego zależy tempo jazdy i precyzja w pilotowaniu. Kiedy jedziemy na poligonie odcinkami po 200 km nie mamy wcześniejszego zapoznania z trasą. Dostajemy książki drogowe 15 minut przed startem i pilot musi dyktować na bieżąco opisy zakrętów i dodawać swoje komendy podczas naszej jazdy. Zadaniem pilota jest pilnowanie czasów wjazdu i wyjazdu z serwisu w odpowiedniej minucie, a nawet kontroli prędkości na trasach dojazdowych do odcinków specjalnych, które odbywają się w normalnym cyklu miejskim. Kierowca nigdy nie wygra rajdu sam. Presja i nerwy pilota przez cały rajd można porównać do emocji bramkarza w piłce nożnej przy bronieniu karnego w mistrzostwach świata. Mogę powiedzieć śmiało – bez pilota Adama Biniędy nie osiągnąłbym żadnych sportowych sukcesów.

Który wyścig najbardziej zapadł panu w pamięć z ostatnich miesięcy? Czy zdarzyła się sytuacja, która dzisiaj zasługuje na miano anegdoty?

Każdy rajd jest inny i pełen niespodzianek, a nawet sytuacji podbramkowych. Podczas rajdów szutrowych w terenie leśnym lub przy jeździe po poligonie Drawskim, gdzie często odbywają się rundy mistrzostw Polski, przy tak zmiennym terenie jazda dla kierowcy za każdym razem jest dużym wyzwaniem pod względem presji oraz wysiłkowym. Nierzadko w samochodzie jest ponad 45 stopni ciepła, a odcinki są długie. Takim rajdem, który zapadł mi w pamięci był Rajd Baja Poland, gdzie były odcinki specjalne: dwa razy 216 kilometrów. Na zewnątrz 35 stopni ciepła i momentami odcinało mnie od rzeczywistości ze zmęczenia. Niestety, nie ma klimatyzacji w samochodzie rajdowym ze względu na ciężar i osłabienie mocy silnika… Były mroczki przed oczami, ale daliśmy radę ukończyć i wygrać ten rajd, a była to rywalizacja z bardzo mocnymi samochodami konkurencji.

Jeżeli chodzi o sytuację zasługującą na miano anegdoty, to było ich bardzo dużo, ale taką, którą pamiętam teraz to moment, w którym przed startem Krzysztof Hołowczyc powiedział do mnie: trasa jest ciężka i kręta także pamiętaj – jak nie będziesz wiedział co zrobić przy jakiejś scenie kończącej, to wciskaj ostro gaz. Po przejechaniu może 30 km na zakręcie wypadliśmy z trasy – to była scena kończąca – przy prędkości ponad 90 km/h i sobie przypomniałem od razu o czym nam mówił Krzysztof. Przypadek? Nie sądzę, uratowaliśmy się bez strat.

Co dalej? Jakie ma pan plany i cele na 2023 rok?

Mamy kilka propozycji i planów na sezon 2023, ale zobaczymy co czas przyniesie.

 

źródło: własne; foto: arch. pryw. Macieja Grabowskiego

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;