W końcówce meczu 3 kolejki Ekstraligi pomiędzy Lechią Gdańsk a Awentą MKS Pogoń Siedlce doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której nie popisali się sędziowie prowadzący zawody.
Przypomnijmy, że Pogoniści zanotowali przyłożenie w jednej z ostatnich akcji meczu i mieli szansę na zwycięstwo. Nkululeko Ndlovu przy stanie 23:22 dla Lechii wykonywał podwyższenie. Gdyby trafił siedlczanie wygraliby 24:23. Sęk w tym, że kopacz trafił po właściwej stronie prawego słupka, ale sędziowie jakimś cudem tego nie zauważyli.
Na nagraniu wideo wyraźnie widać, że Ndlovu trafił między słupy. Ponadto jeden z sędziów asystentów kciukiem w górę pokazywał prawidłowość kopa.
– Żądamy dopisania do końcowego wyniku meczu prawidłowo zdobytych 2 punktów w ostatniej minucie meczu i weryfikacji meczu na wygrany przez drużynę MKS Pogoń Siedlce – czytamy w piśmie, które w ramach protestu zostało skierowane do Komisji Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby.
Punkty-widmo w praktycznie ostatniej akcji meczu to nie jedyna zastanawiająca sytuacja z udziałem PZR i Pogoni w ostatnich tygodniach. Oto one:
- Blokowanie transferów zawodników z OKS Skra Warszawa do Pogoni
- Decyzja Prezydium o tym, że zawodnicy nie są zawieszeni i nie są w stanie karencji. Po 14 dniach powinno dojść do transferów, ale nie doszło. Prezydium wyznaczyło kolejne 14 dni, które miną po zamknięciu okienka transferowego
- MKS Pogoń otrzymała medical jokera (procedura umożliwiająca skorzystanie z zawodnika wypożyczonego lub dodatkowego obcokrajowca w wyjściowym składzie) po 2 kolejce ligowej, ale przed 3 kolejką ligową, na 12 godzin przed meczem, został on anulowany
- W drugiej kolejce ligowej Marek Płonka (Lechia Gdańsk) obejrzał czerwoną kartkę, czyli z automatu powinien zostać zawieszony na dwa mecze. Na 12 godzin przed 3 kolejką ligową czerwona kartka została anulowana
O blokowaniu transferów ze Skry do Pogoni dosyć regularnie wypowiadają się zawodnicy. Oto wpis Jana Cala.
W Polskim Związku Piłki Nożnej po zmianie władzy jest bałagan i raz po raz w mediach pisze się o jakiejś aferze lub aferce. To co jednak wyprawia Polski Związek Rugby przekracza wszelkie pojęcie.
źródło i foto: własne
Sprawa dla reportera i mecenasa Kaszewiaka.
Ja też mam sprawę dla reportera ale zupełnie innego kalibru