środa, 1 maja 2024r.

Inauguracja wiosny rodem z koszmarów

Pogoniści nie poczuli wiosny. Podopieczni Marka Brzozowskiego przegrali 1:5 w Kaliszu z KKS.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od intensywnego pressingu w wykonaniu gospodarzy. Już w 6 minucie interweniował Jakub Burek po strzale Bartłomieja Putny z woleja zza pola karnego po rzucie rożnym. Po 4 minutach do dośrodkowania z rzutu wolnego doszedł Wiktor Smoliński i z głowy nie trafił w bramkę. Pogoń z czasem przejęła inicjatywę i odpowiedziała niecelnym strzałem Piotra Pyrdoła z dystansu. W 13 minucie Cezary Demianiuk przeprowadził indywidualną akcję i zagrał w pole karne, ale piłka została wybita przez obrońcę kaliszan. W kolejnej akcji pierwszy celny strzał Pogoni w tej rundzie oddał z obrębu szesnastki po ziemi Tomasz Walczak, ale bez problemów interweniował Maciej Krakowiak. Kolejne, tym razem niecelne próby, podejmowali Demianiuk i jeszcze raz Walczak. Biało-niebiescy wyszli na prowadzenie w 21 minucie. Gola z rzutu wolnego z około 17 metrów strzelił Damian Szuprytowski. Duma Kalisza wyrównała siedem minut później. Piłkę stracił Jakub Sinior, Mateusz Wysokiński ją przejął i podał do Putny, który pokonał Burka. Pogoń próbowała szybko odpowiedzieć. Akcję bokiem przeprowadził Pyrdoł i po odbiciu od obrońcy piłka odbiła się od słupka bramki Krakowiaka. W 33 minucie siedlczanie znów stworzyli zagrożenie z rzutu wolnego. Meik Karwot trafił w słupek, a później były golkiper Widzewa Łódź obronił dobitkę Walczaka. Mimo że Pogoń była bliżej drugiej bramki, to ostatecznie zdobył ją KKS. Ze skrzydła na szósty metr dośrodkował Mateusz Żebrowski, a akcję strzałem głową wykończył lider klasyfikacji strzelców Hubert Sobol, dla którego była to 14 bramka w tym sezonie ligowym. W 43 minucie nieudaną próbę strzału z woleja z dystansu podjął Karwot. W przedostatniej minucie pierwszej po kolejnej wrzutce i zgraniu piłki przez innego Putnę odbiła się ona od głowy Ernesta Dzięcioła, dopadł do niej Sobol, który po raz drugi trafił do siatki w tym meczu. Pogoń przed przerwą już nie odpowiedziała i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 3:1. Podopieczni Brzozowskiego przegrywali przez małą skuteczność w ataku w stosunku do oddanych strzałów i przede wszystkim z powodu błędów w obronie.

Pogoń próbowała zacząć drugą połowę od mocnego uderzenia. W 47 minucie po strzale z dystansu w słupek trafił Pyrdoł. KKS znów był jednak skuteczniejszy. Néstor Gordillo oddał uderzenie z około 30 metrów. Piłka po odbiciu się od Dzięcioła wpadła w środek bramki, gdzie nie było już zmylonego Burka. W 53 niecelne uderzenie zza pola karnego oddał Bartosz Wicenciak. Później przez długie minuty trwała dominacja Pogoni w posiadaniu, ale była ona bezproduktywna. Dopiero w 78 minucie celnie uderzył Pyrdoł, ale Krakowiak nie miał problemu z obroną tego uderzenia. Był to siódmy celny strzał gości w tym spotkaniu. Minutę później niecelnie głową uderzył Przemysław Misiak. W 86 minucie znów strzelił KKS. Maciej Białczyk wrzucał w pole karne, ale piłka odbiła się od Karwota i lobując Burka wpadła do siatki. W 90 minucie z wolnego w bramkę trafił Szuprytowski, ale strzał obronił Krakowiak. Do kolejnego wolnego podszedł Demianiuk, ale był daleki trafienia w bramkę. Wynik się już nie zmienił i Pogoń przegrała 1:5.

Wynik spotkania nie odzwierciedla prawidłowo tego, co działo się na boisku. Pogoń stworzyła więcej okazji i oddała więcej celnych strzałów. Piłkarze obijali słupki, nie trafiali w bramkę lub byli powstrzymywani przez Krakowiaka. Rywalom natomiast udawało się prawie wszystko pod bramką Pogoni. Biało-niebiescy stracili więcej niż trzy bramki w meczu pierwszy od spotkania ze Stomilem Olsztyn 8 kwietnia ubiegłego roku. Pomimo ewidentnego braku szczęścia nie można lekceważyć tej porażki, gdyż przywodzi ona na myśl właśnie takie mecze jak ten ze Stomilem czy z Motorem Lublin przegrany 1:4 w poprzednim sezonie. Wtedy to właśnie te dwa spotkania najbardziej oddaliły Pogoń od walki o awans do Fortuna I ligi. Dzisiejsza porażka to także zaprzepaszczona szansa na objęcie pozycji wicelidera. Można dojść do wniosku, że Pogoniści mają problem z wygrywaniem ważnych meczów. Obecnie strata do rywali z Kalisza wynosi cztery punkty, do jej odrobienia potrzeba więc dwóch wpadek dzisiejszych pogromców siedlczan. Teraz jednak najważniejsze to szybko otrząsnąć się po tym blamażu i jak najszybciej wrócić do formy prezentowanej przez ekipę z Siedlec jesienią.

1 marca o 17:45 Pogoń podejmie Hutnika Kraków.

 

24.02.24, 18:00 – Kalisz

II liga: KKS Kalisz – Pogoń Siedlce 5:1 (3:1)

Bramki: Bartłomiej Putno 28, Hubert Sobol 35, 44, Néstor Gordillo 49, Meik Karwot 86 (s) – Damian Szuprytowski 21

KKS: 1. Maciej Krakowiak – 5. Jakub Staszak 42. Wiktor Smoliński, 35. Bartosz Kieliba, 70. Adam Dębiński – 77. Mateusz Żebrowski (72, 4. Patryk Waliś), 11. Michał Bednarski, 24. Mateusz Wysokiński (79, 15. Wiktor Staszak), 10. Néstor Gordillo (64, 19. Filip Szewczyk), 16. Bartłomiej Putno (79, 23. Maciej Białczyk), – 9. Hubert Sobol (72, 71. Kamil Koczy)

Pogoń: 1. Jakub Burek – 4. Przemysław Misiak, 31. Ernest Dzięcioł, 55. Meik Karwot – 99. Bartosz Wicenciak (57, 23. Hubert Derlatka), 16. Jakub Sinior (84, 27. Danny Babor), 7. Damian Szuprytowski, 18. Piotr Pyrdoł, 10. Krystian Miś (57, 43. Lukáš Hrnčiar) – 15. Tomasz Walczak (57, 21. Mateusz Majewski), 56. Cezary Demianiuk

Żółte kartki: Bartosz Kieliba 31, Wiktor Smoliński 60, Jakub Staszak 84 – Jakub Sinior 34, Mateusz Majewski 75

Sędzia: Damian Krumplewski (Olsztyn)

Widzów: 974

 

Pozostałe wyniki 21 kolejki

Hutnik Kraków – GKS Jastrzębie 1:1

Kotwica Kołobrzeg – Chojniczanka Chojnice 3:0

Lech II Poznań – Olimpia Grudziądz 0:0

Olimpia Elbląg – Skra Częstochowa 2:1

Polonia Bytom – Radunia Stężyca 2:1

Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie II Lubin 1:1

Stal Stalowa Wola – ŁKS II Łódź 1:0

Stomil Olsztyn – Wisła Puławy 1:1

 

źródło i foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

13 odpowiedzi

  1. Ale piekny karnawał w obronie 🙂

    Lepiej raz dostać wysoko w trąbe niż kilka po 0:1.Z drugiej strony bardzo przyda sie taki zimny prysznic bo miałem wrażenie, szczególnie w ostatnim czasie, że balonik był nadmuchany ąz nadto.I to nawet nie przez kibiców ale przez klub, po trenera, po zawodników.

    Dobrze ze mamy szeroka kadre.Rotacja w składzie, podnosimy głowy i jedziemy dalej.

    1. Ciekawy jestem ba którym miejscu w tabeli będziemy po takim laniu bo sądzę że na niższym bo do wysokiego miejsca to jeszcze trochę brakuje piłkarzom pogoni Siedlce to była lekcja która dała naszej drużynie porządnego kopa wtylek

  2. Zagłebie walczy o utrzymanie. Gdyby Karwot był solidnym obrońcą to w takiej sytuacji Zagłębie by go odstrzeliło lekką ręką? Co wyprawiał dziś na boisku to kryminał piłkarski. Zagłębie wiedziało co robi. Kks był dzisiaj słabiutki a strzelił nam 5 bramek. Treneiro podobno powiedział że tą ligę wciągnie nosem. Chyba za bardzo uwierzył w swoją maestrię. A może to że kasa w klubie się skończyła i są zaległosci z wypłatami ma jakiś wpływ na drużynę? Robi się cieniutko.

    1. Tu niema mowy ozagłębiutylko chodzi o kks Kalisz który rozniosl nas w pył

    2. Też tak słyszałem. Szkoda bo pewnie się wszystko spierduli. I te nieudaczne nowe transfery. Słabo.

  3. no z tym Karwotem w obronie to Brzozowski odpiąłeś już wrotki. Jazda bez trzymanki. A moze to miał być żart?

  4. Karwot 55 i ten drugi As z nr 15, beznadzieja. Ciekawe wzmocnienia he he he

  5. Miejmy nadzieję, że to były złe miłego początki. Pamiętajmy, że podwaliny pod dzisiejszy KKS Kalisz zrobił trener Bartosz Tarachulski, więc nie dziwi tak dobra dyspozycja tego zespołu.

    1. Zobaczymy co ztego będzie bo narazie nasza obrona to jest obrona Częstochowy

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;