poniedziałek, 16 września 2024r.

Do trzech razy sztuka?

Po kolejnej rozczarowującej porażce Pogoń Siedlce staje przed ostatnią szansą na wywalczenie bezpośredniego awansu do I ligi. Rywalem, z którym biało-niebiescy powalczą o brakujący punkt, będzie Wisła Puławy.

W ostatnią sobotę podopieczni Marka Brzozowskiego zaprzepaścili kolejną szansę na zamknięcie kwestii awansu. Już po pierwszej połowie przegrywali z Chojniczanką Chojnice 0:2. W drugiej połowie próbę odrobienia strat podjął Cezary Demianiuk, który strzelił gola kontaktowego. Jednak już kolejna akcja przyniosła trzecią bramkę dla gości z Chojnic. Pogoń dalej walczyła i w 79 minucie po raz drugi trafił Demianiuk. Mogło się wydawać, że napędzeni tym trafieniem gospodarze dokonają remontady tak jak w poniedziałek GKS Jastrzębie. W 89 minucie siedlczanie dostali nawet rzut karny. Pogoń od awansu dzieliło 11 metrów, ale Demianiuk nie zdołał skompletować hat tricka i został zastopowany przez Damiana Primela. Wynik się już nie zmienił i w Siedlcach znów zapanowało rozgoryczenie. Nie pomogli również rywale z Kalisza, którzy tym razem wygrali 1:0 z Olimpią Grudziądz. Pogoń dała się także wyprzedzić Kotwicy Kołobrzeg, która pokonała 2:0 Hutnik Kraków. Strata do kołobrzeżan wynosi więc teraz punkt, a przewaga nad kaliszanami trzy oczka. Z całą pewnością nie należy mieć pretensji do Demianiuka za zmarnowaną jedenastkę, gdyż to głównie dzięki niemu Pogoń w ogóle walczyła w tym meczu. Największe zastrzeżenia może budzić obrona, wciąż osłabiona brakiem Tomasza Lewandowskiego. W ostatnich trzech spotkaniach domowych biało-niebiescy stracili 10 bramek. Defensywa musi ulec poprawie, bo inaczej wysiłki Demianiuka i reszty atakujących mogą w Puławach nie wystarczyć.

Bieżący sezon jest sporym rozczarowaniem dla Wisły Puławy. W poprzednich rozgrywkach ekipa ta walczyła o awans, na który szansę straciła dopiero po przegranym półfinale baraży ze Stomilem Olsztyn. Ten sezon też zaczął się obiecująco i jeszcze po 7 kolejce Wisła była trzecia w tabeli. Później było już tylko gorzej. Drużyna najpierw stoczyła się do środka tabeli, a ostatecznie rundę jesienną kończyła na 14 lokacie z równą liczbą punktów co znajdująca się w strefie spadkowej Polonia Bytom. Rozczarowująca jesień doprowadziła do zakończenia współpracy z trenerem Michałem Pirosem, który lada chwila ma objąć stery IV-ligowego Hutnika Warszawa. Zastąpił go Mikołaj Raczyński, wcześniej będący trenerem Orląt Radzyń Podlaski, a także asystentem w klubach takich jak Olimpia Grudziądz czy Stal Rzeszów. Młody utalentowany szkoleniowiec był jednym z kandydatów na trenera Pogoni latem ubiegłego roku…

Dumę Powiśla opuścił także jej najlepszy strzelec, autor ośmiu trafień Dawid Retlewski, który przeniósł się do Stomilu. W Puławach zastąpił go sprowadzony z Chojniczanki Piotr Giel, który wiosną strzelił dla Wisły cztery gole. Ważnym zawodnikiem w tej rundzie jest także meksykański pomocnik Manuel Ponce García sprowadzony zimą ze Stali Rzeszów. W rundzie wiosennej Wisła nie przeszła metamorfozy typu Polonii Bytom, ale zwiększyła swoją średnią punktów na mecz z 1,16 na 1,36. W całym sezonie Wisła wygrała 9 spotkań, 14 zremisowała i 10 przegrała. Daje jej to 11 miejsce w tabeli z 41 punktami na koncie i 2 oczkami przewagi nad strefą spadkową. Biorąc pod uwagę, że ma lepszy bilans meczów bezpośrednich z Lechem II Poznań, do bycia pewnym utrzymania wystarczy im w ostatniej kolejce jeden punkt.

Pogoń mierzyła się dotychczas z zaprzyjaźnioną Wisłą 25 razy. Dziewięć z tych pojedynków wygrała, dziesięć zremisowała i sześć przegrała. Bilans bramkowy tych starć 35-30 na korzyść siedleckiej Pogoni. W tym sezonie do pojedynku doszło 12 listopada. Siedlczanie wyszli na prowadzenie w 21 minucie po trafieniu Mateusza Majewskiego. W drugiej połowie szybko zaatakowała Wisła i odwróciła wynik spotkania dzięki bramkom Mateusza Klichowicza z rzutu karnego w 48 minucie i Damiana Kołtańskiego w 49. Pogoni udało się tylko doprowadzić do wyrównania, gdy w 66 minucie do siatki rywali trafił Piotr Pyrdoł.

Spotkanie poprowadzi Maciej Pelka z Poznania. Sędziował on do tej pory sześć meczów Pogoni z bilansem: jedno zwycięstwo, dwie porażki i trzy remisy. Ostatnie z tych spotkań to remis 0:0 z Olimpią Grudziądz 12 kwietnia tego roku.

W spotkaniu nie zagra pomocnik Pogoni Jakub Sinior, który w starciu z Chojniczanką otrzymał czwartą w sezonie żółtą kartkę.

W Wiśle gra obecnie występujący w Pogoni w sezonie 2016-17 Robert Janicki. Natomiast Pogonistą z przeszłością w Puławach jest Robert Majewski, który latem ubiegłego roku przeniósł się z Wisły do ekipy z Siedlec.

Spotkanie rozpocznie się 25 maja o 14:00 na stadionie w Puławach.

 

źródło: własne; foto: Vincec Foto Sport / SportSiedlce.pl

DODAJ KOMENTARZ

8 odpowiedzi

  1. Czy ultras czy piknik czy młody czy stary jak się uważasz za kibica Pogoni to ruszać tyłki na Bliski wyjazd i widzimy się w Puławach.Zapominamy co było i wspieramy jutro zespół.

  2. Znowu będzie w plecy. Drużyna nie jest jakby się wydawało przygotowana na awans. O mentalnosci nie wspomnę. Gra linii obrony to kabaret i kryminał w jednym co nam zgotował trener Brzozowski swoimi personalnymi decyzjami. Szczęście się skończyło i w ostatnich meczach należalo pokazać cwaniactwo i doświadczenie. W pierwszej rundzie mieliśmy jedną z najlepszych linii obrony w lidze. Trener to całkowicie spierdolił. Dzięcioł, Burka to nie są srodkowi obrońcy choć na początku żarło ale musiało tak się skończyć jak teraz mamy. To była kwestia czasu a na dodatek w tych meczach rewelacyjny Demianiuk miał swoje show. Pan Brzozowski zachwycił się swoją nieomylnością i maestrią a ludzie wokoło wraz z prezesem utwierdzali go w tym. Poklepywania, pochwały, telewizja, zdjęcia końca nie było widać. Przyszedł solidny kryzys co było nieuniknione, szczęście i fart się skończył i przyszedł moment na własciwe pokazanie umiejętnosci trenerskich. No i pokazał dokonując fatalnych zmian w meczu który przy wygranej już otwierał autostradę do awansu. Mecz w kuriozalnych okolicznościach przegrany. Co potem? To samo, przegrane a trener osrany ze strachu iprzerażony co dalej. Trener? Pozorant i tyle. A to że Pogoń wygrywała niech nie przysłoni efektu końcowego który jutro nastąpi. Ile jutro obrona odwali kwiatków? Może znowu jakiś swojaczek? I nie wiem ile Demianiuk, Szupryt i spółka strzelą to obrona to zawali. Każdy to widzi tylko nie ten pan co jest trenerem. Stawia swoje ambicje i zadufanie w swoje pomysły personalne ponad dobro drużyny bo jego duma jest najważniejsza. Nie tego oczekują Siedlce. Promować swoje ego to można na facebooku .

    1. Jednak twoja teoria do dupy sie okazala, maly znawco.

  3. Obrona wciąż osłabiona brakiem Lewandowskiego. Najtrafniejsze zdanie. Pytanie- co jest ważniejsze, duma trenera który usłyszał od Lewego parę niecenzuralnych słów czy dobro Pogoni? Jak do tej pory to trener jest ważniejszy od drużyny. Czym to się skończy?

  4. W normalnym meczu Wisła na dziś wygrałaby spokojnie. Ale wiadomo….remis

  5. Widziałem jak Tomek Lewandowski wsiadał do autobusu z drużyną. Może jednak coś z tego wyjazdu przywieziemy.

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;