piątek, 26 kwietnia 2024r.

Rozgryzieni w czwartej kwarcie

Walki ze strony koszykarzy SKK dziś nie brakowało, ale po raz drugi swoją wyższość wykazała przemyska Polonia, która wygrała 65:62 i prowadzi w rywalizacji 2:0.

Obserwatorzy wczorajszego spotkania nie mieli wątpliwości, kto powinien wygrać także dzisiejsze spotkanie. A to przez to, że mierna postawa SKK nie napawała optymizmem. Więcej determinacji przejawiali gospodarze z Przemyśla, choćby ze względu na to, że większość z nich jest wychowankami klubu i zrobi wszystko by utrzymać I ligę w swoim mieście. Nie przeszkadzała im nawet trudna sytuacja finansowa w klubie, w przeciwieństwie do tej, która jest w SKK. Siedleckim fanom koszykówki pozostawało wierzyć, że honor koszykarzy reprezentujących barwy SKK nie pozwoli na „położenie się na parkiecie” i oddanie drugiego meczu bez walki.

I tak też się stało. Widać było, że koszykarze SKK przystąpili do spotkania w bojowych nastrojach i nie zamierzali wyjeżdżać z Przemyśla na tarczy. Początkowe minuty spotkania pokazały, że to będzie inne spotkanie niż to wczorajsze. Pierwsza kwarta zakończona sprawiedliwym remisem przebiegała na zasadzie punkt za punkt. Wśród miejscowych dobrą partię rozgrywał Dariusz Wyka, a u nas nieźle w mecz weszli Marcin Chodkiewicz i Radosław Basiński.

Przyzwoita gra koszykarzy SKK w kolejnej odsłonie sprawiła, że zarysowała się nieznaczna przewaga, którą co raz próbował zmniejszać Artur Mikołajko. W drużynie  Siedlec dobrze poczynali sobie wspomniany wcześniej Chodkiewicz oraz Rafał Kulikowski i Kamil Sulima. W 19 minucie po celnych wolnych tego ostatniego SKK prowadził 35:27. Niestety chwila dekoncentracji sprawiła, że Polonia zmniejszyła straty i schodziła na przerwę przegrywając 32:35.

Po zmianie stron gracze z naszego miasta próbowali nadawać ton rywalizacji, co ku zdziwieniu miejscowej publiczności, się udawało. Wyniki 39:32, 41:34 dawały nadzieję, że może uda się wytrącić z równowagi przemyślan. A ci… w okamgnieniu odpowiedzieli i znów na tablicy widniał remis. Tymczasem ta kwarta kończy się celną „trójką” Sulimy dającą rezultat 52:47 na korzyść SKK.

Nerwy dały o sobie dać w decydującej „ćwiartce”. Zamiast zachować wyrachowanie i spokój doświadczeni gracze siedleckiego zespołu popełniają straty (2x Lewandowski, 2x Sulima, 1x Chodkiewicz), co znacząco wpłynęło na wynik rywalizacji. Zamiast utrzymać dystans, pozwoliliśmy Polonii zbliżyć się i pozwolić na zbyt wiele. Na niecałą minutę przed końcem gospodarze prowadzili 61:60. Siedlczanom nie udało się trafić i zmuszeni byli faulować. W tym elemencie skuteczny okazał się Grzegorz Płocica i nawet celne rzuty wolne Sulimy nie odmieniły niekorzystnego dla SKK wyniku. Druga przegrana z przemyskimi niedźwiadkami stała się faktem. Do szczęścia, a takim byłoby wygranie jednego meczu w Przemyślu, zabrakło niewiele.

W najbliższą sobotę trzecie starcie SKK z Polonią, tym razem w Siedlcach. Bliżej utrzymania jest Polonia. Do pełni szczęścia brakuje jej jednej wygranej. Nasi koszykarze muszą wygrać sobotni mecz, by nie zakończyć przygody z I ligą. Wówczas doszłoby do czwartego pojedynku – w niedzielę. Ilość wierzących w odwrócenie losów rywalizacji topnieje, niczym śnieg za oknem. Sport bywa nieprzewidywalny. A gdyby zaskoczyć pewnych siebie przemyślan i wygrać w sobotę? W niedzielę, mogłoby być ciekawie.

 

07.04.13, 17:00 – Przemyśl
I liga (2 mecz fazy play-out): Polonia Przemyśl – SKK Siedlce 65:62 (17:17, 15:18, 15:17, 18:10)

Polonia: 9. Grzegorz Płocica 17, 19. Dariusz Wyka 16 (3×3, 14 zbiórek), 6. Tomasz Przewrocki 10, 20. Michał Musijowski 10, 10. Artur Mikołajko 7, 14. Tomasz Zabłocki 3, 16. Bartosz Bal 2, 12. Rafał Partyka, 15. Marcin Kolowca.

SKK: 5. Kamil Sulima 14, 7. Marcin Chodkiewicz 14, 8. Radosław Basiński 10, 17. Przemysław Lewandowski 10 (8 zbiórek), 21. Rafał Kulikowski 8, 10. Mariusz Rapucha 2, 11. Mateusz Bal 2, 12. Jacek Czyż 2, 15. Tomasz Deja, 19. Rafał Sobiło.

Stan rywalizacji: 2:0 dla Polonii.

Pozostałe mecze fazy play-out:
3 mecz: 13.04.2013 – Siedlce
ewentualnie 4 mecz: 14.04.2013 – Siedlce
ewentualnie 5 mecz: 20.04.2013 – Przemyśl

 

źródło: własne / PZKosz; foto: Sportowe Fakty

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

  1. Fakty,czyli wyniki dwóch pierwszych meczów mówią same za siebie.Utrzymanie się w 1 lidze,bedzie graniczyć niemal z cudem.Słusznie zauważył,relacjonujący to spotkanie dziennikarz- koszykarze z Polonii ,z któych większość jest wychowankami klubu,bardziej od naszych chcieli wygrać….. Nie widziałem obydwu spotkań,nie będę odmawiać ambicji i sportowej postawy naszym koszykarzom,ale czy po tak beznadziejnym sezonie,rozbita psychicznie,nieprzygotowana odpowiednio do sezonu drużyna moze się utrzymać?????? Rozgrywki play-off,czy jak w naszym przypadku play-out wprawdzie rządzą sie swoimi prawami i wygrywa ten,kto trafi z formą na takie właśnie spotkania.Tylko na jakiej podstawie mieliśmy sądzić,ze akurat stanie się to z SKK?????? Cudów jednak nie ma,jeśli gralo się beznadziejnie przez cały sezon,trudno nagle,w niezrozumiały z punktu szkoleniowego sposób, błysnąć i wygrać choćby jeden mecz na terenie rywala,który prezentował sie dużo lepiej przez tych parę miesiecy.A poza tym,Niedźwiadki,gdy na początku sezonu spisywały sie kiepsko,zmieniły trenera i dokonały rosad w składzie.A u nas?????? Nieudolność dzialaczy,trenerów spowodowaly taką a nie inną sytuacje.To,że sportowe CV większości zawodników SKK niejako miały nam gwarantowac spokojne zajęcie miejsca w pierwszej osemce,kompletnie nie znalazło potwierdzenia na parkiecie.Nie stworzono z tych,podobno dobrych graczy zespołu i to,że najprawdopodobniej spadniemy do 2 ligi,patrząc obiektywnie jest jak najbardziej sprawiedliwe.Chałturnictwo,bo tak można nazwać tą całą improwizację,zwaną dalej koszykarskim zespołem SKK w tym sezonie,tak zazwyczaj sie kończy.
    Póki piłka w grze,nie można oczywiście przekreślać szans naszego zespołu i z całego serca życzę im powodzenia.Wygranie jednak trzech,kolejnych meczów jest chyba mało realne,zwłaszcza,że wracajac do słów autora artykułu- W Poloni większość zawodników,to wychowankowie,którzy zrobią wszystko,by wygrać tą rywalizację.A u nas?????? Tylko jeden,w dodatku dochodzący dopiero do formy,po bardzo ciężkiej kontuzji-Bal…….

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;