piątek, 26 kwietnia 2024r.

Witold Chwastyniak: Zawodnicy potrzebują czasu i cierpliwości

Pod względem sportowym jesteśmy gotowi na PlusLigę

KPS Siedlce 30 września podejmować będzie Lechię Tomaszów Mazowiecki. Zapraszamy na wywiad z trenerem drużyny, Witoldem Chwastyniakiem.


W sobotę startuje I liga. Jesteście gotowi w 100 procentach na start sezonu?
Jesteśmy przygotowani, ale nie wiem czy będzie to nasza optymalna forma. Nie przygotowywaliśmy się tylko do jednego spotkania, tylko do całej ligi. U niektórych zawodników może pojawić się trema przed pierwszym meczem i nie pokażą w pełni swoich umiejętności. Mam nadzieję, że się mylę i będzie zupełnie odwrotnie. Z biegiem czasu będziemy grać coraz lepiej.

Latem odeszło z KPS kilku ważnych zawodników. Trudno będzie ich zastąpić?
To już było i nie wróci. Już wcześniej podkreślałem w wywiadach, że musimy znaleźć inny styl gry. Gdy mieliśmy w składzie Piotrka Łukasika czy Kubę Buckiego, to mogliśmy sobie pozwolić na trochę słabsze przyjęcie. Mieliśmy alternatywę, mogliśmy grać wyższą piłką. Teraz mamy nieco niższy zespół, jest mniejsza siła w ataku. Przyjęcie będzie musiało wyglądać zdecydowanie lepiej. Nie ma z nami też Mateusza Błasiaka, który czuwał nad tym elementem. Został jednak libero Mateusz Januszewski oraz Krzysiek Gibek, który miał bardzo dobrą końcówkę sezonu.

Mamy teraz Kubę Urbanowicza i Michała Kądziołe. W ataku są może słabsi niż poprzednicy, jednak w przyjęciu wyglądają lepiej. Różnica między tym co było, a co jest nie powinna być widoczna.

W sparingach KPS nie prezentował wysokiej formy. Martwiły pana wyniki gier kontrolnych?
Nigdy nie przywiązuje wagi do wyników sparingów. One są po to, abym mógł zobaczyć na jakim etapie jest zespół i nad czym trzeba pracować. Często nawet „przeszkadzałem” chłopakom w zwycięstwach. Nie kładłem nacisku na to, abyśmy za wszelką cenę wygrywali. Chciałem zobaczyć kto może pełnić poszczególne role w zespole. Szukałem również optymalnego zestawienia, aby wszystko funkcjonowało jak najlepiej.

W poprzednim sezonie KPS zajął trzecie miejsce, apetyty kibiców urosły. Jaki jest teraz realny cel zespołu z Siedlec?
Liga dopiero się zaczyna i każdy może ją wygrać. To jest sport i czas pokaże, kto będzie dominował w rozgrywkach. Na papierze faworytem może być Stal Nysa czy AZS Częstochowa, ale nazwiska w sporcie nie grają. Nie wszyscy również potrafią sprostać presji i wymaganiom. My cały czas robimy swoje. Będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i później zobaczymy co nam to przyniesie. Chcielibyśmy uzyskać podobny rezultat jak rok temu, ale drużyna potrzebuje jeszcze czasu i cierpliwości, o co będziemy musieli prosić kibiców. Na początku zespół może nie grać rewelacyjnie. Trochę musi potrwać, zanim będziemy grali to, co sobie zakładamy.

W pierwszej kolejce KPS zmierzy się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Jest to beniaminek, jednak posiada on w składzie wielu doświadczonych graczy.
Jest to bardzo doświadczony zespół. Będzie to niezmiernie trudny mecz. Są tam ograni zawodnicy, także z PlusLigi. Nie będziemy mogli pozwolić sobie nawet na chwilę przestoju w grze. Koncentracja musi być od początku do końca. Trochę się boję tego pierwszego meczu, ale mam nadzieję, że kibice pomogą nam zwyciężyć.

W tym sezonie nie zagra Warta Zawiercie, która wywalczyła awans. Z PlusLigi spadła z kolei AZS Częstochowa. To dobrze dla I-ligowej siatkówki, że w końcu pojawiły się spadki i awanse?
Zdecydowanie. Zawsze lepiej jest, gdy liga jest otwarta. Jest to kolejny cel, do którego się dąży, czyli awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jest to również promocja dla innych miast. Ciężko było wcześniej pozyskać sponsorów, którzy zawsze pytali o cel drużyny. Samo zwycięstwo w I lidze nie było przekonywujące. Gra o awans z kolei jest dużo bardziej kusząca. Aspekt sportowy nie jest jedyny, który trzeba spełnić, ale już wygląda to dużo lepiej niż wcześniej.

 

źródło: własne, foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;