Lidia Chojecka, rekordzistka Polski na dystansie 5000 m, chociaż niedawno oficjalnie zakończyła karierę, z bieganiem nigdy się nie rozstanie.
Jak przyznała, mimo pożegnania z zawodowym sportem, jej życie związane będzie nadal z lekkoatletyką.
– Będę biegała do końca życia. Na razie muszę się podleczyć. Ze względów zdrowotnych nie mogę sobie pozwolić nawet na udział w rekreacyjnych imprezach – powiedziała PAP.
Złota medalistka halowych mistrzostw Europy w 2005 i 2007 roku ostatni raz w międzynarodowych zawodach wystartowała podczas mityngu we Francji, przed igrzyskami. Do Londynu jednak nie pojechała.
– Moim marzeniem był udział w czwartej dla mnie olimpiadzie. Naderwane ścięgno Achillesa przekreśliło te plany; nie uzyskałam minimum i igrzyska oglądałam ze łzami w oczach. Był to dla mnie bardzo trudny czas – zaznaczyła.
Pochodząca z Dziewul sześciokrotna mistrzyni Polski na 800, 1500, 5000 i 10 000 m, a także piętnastokrotna halowa złota medalistka, z publicznością w rodzinnym mieście pożegnała się w pierwszym tygodniu czerwca. Jak wyznała, ze sportu nie zrezygnuje i zamierza startować w biegach ulicznych.
– To jest moje życie, moja pasja. Niestety, teraz musiałam zrobić przerwę, ale kiedy wszystko będzie dobrze, na pewno powrócę do aktywności, w tym do udziału w biegach ulicznych. Serce mi się raduje, jak widzę tysiące ludzi uprawiających jogging. Nad siedleckim zalewem obserwuję tłumy truchtających; z roku na rok tych ludzi jest coraz więcej. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że niedługo do nich dołączę – podkreśliła.
Olimpijka z Sydney, Aten i Pekinu została trenerką w WLKS Siedlce. Ma pod opieką młodych zawodników – uczniów szkół podstawowych i gimnazjum. Jak przyznała, w nich pokłada teraz sportowe nadzieje.
– Ja już nie będę osiągać międzynarodowych sukcesów, więc teraz chciałabym, aby któryś z moich podopiecznych poszedł w moje ślady, co najmniej na arenie krajowej. Miło, że mogę im przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie – dodała.
źródło: PAP; foto: gazeta.pl