sobota, 4 maja 2024r.

Zrewanżowali się Szwedom

W sobotę Polska ograła Szwecję 30:9. Swój wkład w zwycięstwo reprezentacji naszego kraju miał kapitan Pogoni Adrian Chróściel, który opowiedział nam o tym jak wyglądała potyczka z Trzema Koronami z jego perspektywy.

Pojedynek ze Szwecją wzbudzał wśród nas, zawodników, bardzo duże emocje. Wszyscy wiedzieliśmy jak ważne jest to spotkanie i to z kilku powodów. Po pierwsze przegrywając, tracili byśmy szansę na awans do dywizji 1A, po drugie mieliśmy coś do udowodnienia Szwedom, naszym kibicom i samym sobie. Po trzecie zaś, był to pierwszy mecz pod wodzą nowego selekcjonera – Marka Płonki, a więc każdy z graczy chciał się pokazać z jak najlepszej strony.

Zgrupowanie przed meczem rozpoczęliśmy od przyjemnego treningu medialnego z piłkarzami warszawskiej Polonii. Po nim przenieśliśmy się do Spały, gdzie trenowaliśmy aż do piątku. Podczas zajęć skupialiśmy się przede wszystkim na przećwiczeniu nowych zagrywek taktycznych oraz własnym zgraniu. Z każdym dniem byliśmy bardziej skoncentrowani, a nasze rozmowy coraz częściej wędrowały ku sobotniemu meczowi. Po ponownym przyjeździe do stolicy, mobilizacja w drużynie osiągnęła punkt kulminacyjny.

Sam mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. Już od początku osiągnęliśmy przewagę i z konsekwencją realizowaliśmy założenia nakreślone nam przez trenerów, tj. agresywna gra formacji młyna i stopniowe „rozbijanie” przeciwnika, a następnie przekazywanie piłki do dynamicznej formacji ataku. Do przerwy po przyłożeniach Karola Perzaka i Łukasza Szostka oraz celnych kopach Dawida Banaszka prowadziliśmy 17:6.

Druga połowa obfitowała w efektowne zagrania, w zdecydowanej większości prezentowane przez polskich rugbystów. Przysłowiową wisienką na torcie była ostatnia akcja meczu, w której po okresie naporu Szwedów odzyskaliśmy piłkę, którą kopnął Kacper Ławski, a pogoń za jajem przyłożeniem zakończył Tomek Rokicki. Ostatecznie mecz zakończył się naszym zwycięstwem 30:9. Wzięliśmy zatem rewanż za czerwcową porażkę w Enkoping, pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć bez posiłków z Francji, a przede wszystkim udanie zaprezentowaliśmy się przed licznie zgromadzoną na stadionie Polonii publicznością. A już za miesiąc zagramy kolejny mecz przy ul. Konwiktorskiej 6, tym razem z Czechami.

 

źródło: własne; foto: RugbyPolska.pl

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;