poniedziałek, 29 kwietnia 2024r.

Wielki sukces KPS Siedlce. „Moi zawodnicy są zwycięzcami”

KPS Siedlce w sobotę pokonał Stal Nysę (3:0) i wywalczył brązowy medal I ligi. Siłą drużyny Witolda Chwastyniaka był bez wątpienia kolektyw.

Drużyna z Siedlec po raz drugi w historii zdobyła medal I ligi. Tym razem Klub Przyjaciół Siatkówki sięgnął po brązowy krążek, pokonując w meczach o trzecie miejsce faworyzowaną Stal AZS Nysa. Dla całego zespołu jest to ogromny sukces.

– Naszym celem było poprawienie miejsca z poprzedniego sezonu.  Chcieliśmy trochę namieszać w lidze i później okazało się, że nasz kolektyw bardzo dobrze funkcjonuje. W rundzie zasadniczej zajęliśmy wysokie czwarte miejsce i stwierdziliśmy, że to nie był przypadek. Trafiliśmy w półfinale na Ślepsk Suwałki. Może gdyby był to inny przeciwnik, to zagralibyśmy w finale, ale z brązowego medalu jesteśmy bardzo zadowoleni. Moja kariera trenerska niedawno się rozpoczęła i jest to dla mnie największy sukces. Moi zawodnicy są dla mnie zwycięzcami – mówił szczęśliwy trener Witold Chwastyniak.

Siłą KPS Siedlce był w tym sezonie kolektyw. Każdy zawodnik wnosił wiele pozytywnego do drużyny, a atmosfera podczas meczów czy treningów była niesamowita. Świetny sezon rozegrał przede wszystkim kapitan Bartosz Zrajkowski, który wielokrotnie sięgał po nagrodę MVP.

– Może nie byliśmy faworytem tych meczów, ale nie wygraliśmy przypadkowo. My to zrobiliśmy. Całe 10 miesięcy pracy, jakie poświęciliśmy w tym sezonie dało sukces. Ten medal jest zwieńczeniem tego projektu KPS Siedlce w sezonie 2016/17. Zaowocowała sumienna praca od 25 lipca poprzedniego roku. Nie trzeba mieć wielkich nazwisk i doświadczonych zawodników. Ambicją, wolą walki i codzienną pracą można zdobyć medal I ligi, z czego jestem niezmiernie dumny – przyznał Zrajkowski.

Drużynę z Siedlec czeka roztrenowanie, a następnie zasłużone urlopy. Po świetnym sezonie kilku zawodników na pewno dostanie ciekawe oferty pod względem finansowym, być może nawet z PlusLigi.

 

źródło: własne, foto: Kamil Sulej

DODAJ KOMENTARZ

2 odpowiedzi

  1. Ostatni mecz z Nysą był najlepszym meczem w tym sezonie i aż szkoda, że to już koniec… Dlaczego dopiero teraz tak zagraliście? – chciałoby się zapytać. Czemu z Suwałkami w 3 meczu było wstrzymywanie ręki? Jak można było z Nysą mieć blok jak z betonu, a tam Rawiak i Winnik, którzy atakują zawsze tak samo, jakoś jednak się przedzierali? Ech… To tyle żali.
    Niech ten skład zostanie niemal w całości na poprzedni sezon. Wiadomo niestety, że na pewno coś się zadzieje, ale zmiany powinny być tylko kosmetyczne. Powalczcie o Zrajkowskiego, Januszewskiego, Łukasika i Buckiego za wszelką cenę. Nigdy nie bylo tak dobrego rozgrywającego. Nawet za czasów Schulza skład nie był tak równy. Libero praktycznie cały sezon niewidoczny – a to największy komplement. Łukasik – ech, chłopie.. dlaczego dopiero w ostatnim meczu nauczyłeś się nie atakować z opadu i łamać im nadgarstki? Przecież z taką końską siłą Ty i Bucki wygracie ligę za rok.
    Brawa…

    1. Szkoda, że to tylko walka o pietruszkę, bo plus liga to na razie i tak nie możliwa

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;