sobota, 27 kwietnia 2024r.

Najlepsi w regionie. Jak radziły sobie ekipy spoza Siedlec w 2018 roku?

2018 rok zmierza powoli do końca. Jak wyglądało ostatnie dwanaście miesięcy w wykonaniu klubów z naszego regionu, które występują obecnie co najmniej na poziomie wojewódzkim?

Nie wliczając Pogoni Siedlce, która występuje w II lidze oraz rezerw siedleckiego zespołu, które rywalizują w IV lidze, na wymienionych poziomach z naszego regionu mamy okazję oglądać jeszcze sześć ekip. Są to: Orlęta Radzyń Podlaski, Podlasie Biała Podlaska, Mazovia Mińsk Mazowiecki, Wilga Garwolin, Orlęta Łuków oraz Orzeł Unin.

Dwie pierwsze spośród wymienionych drużyn w ostatnim roku rywalizowały w III lidze grupie IV. Sezon 2017-18 Orlęta zakończyły na dziewiątej pozycji, a Podlasie rzutem na taśmę utrzymało się w lidze, plasując się na trzynastej lokacie. W ekipie z Radzynia Podlaskiego latem doszło do ważnej zmiany. Po ponad pięciu latach ławkę trenerską opuścił Damian Panek, a jego miejsce zajął Rafał Borysiuk. Pod wodzą nowego szkoleniowca Orlęta spisują się bardzo dobrze i na półmetku sezonu zajmują szóstą pozycję, tracąc do liderującego Hutnika Kraków osiem oczek. Ponadto ekipa z Radzynia Podlaskiego jest wiceliderem klasyfikacji Pro Junior System – wyprzedza ją tylko Soła Oświęcim, która może spaść z ligi. W związku z tym jest duża szansa, że po sezonie Orlęta dostaną niezwykle cenny zastrzyk gotówki.

Do zmiany na ławce szkoleniowej dochodziło także w Podlasiu. Ostatecznie rok jako trener ekipy z Białej Podlaskiej zakończył prowadzący ją od 7 września Przemysław Sałański. Przed nim i całą drużyną trudna walka o utrzymanie w III lidze. Podlasie zimę spędza w strefie spadkowej, wyprzedzając tylko Spartakusa Daleszyce oraz Sołę Oświęcim. Należy także dodać, że w Białej Podlaskiej trwa remont stadionu i Podlasie musiało całą rundę grać na zastępczym obiekcie w Piszczacu. Jeśli chodzi o bezpośrednie starcie Podlasia i Orląt, to w bieżących rozgrywkach Orlęta rozbiły na wyjeździe Podlasie aż 5:1.

Pozostałe cztery ekipy występują szczebel niżej – w IV ligach. Jedyną drużynę występującą w IV lidze mazowieckiej grupie północnej jest Mazovia Mińsk Mazowiecki. Maza na tym poziomie występuje nieprzerwanie od sezonu 2014-15. W tym roku kalendarzowym blisko było, aby ta passa została przełamana. Ekipa z Mińska Mazowieckiego wygrała rozgrywki 2017-18 w swojej grupie i w czerwcu zagrała w barażu o III ligę z Bronią Radom. W dwumeczu jednak zdecydowanie lepsi okazali się radomianie i Mazovia musiała obejść się smakiem awansu. W tym sezonie trudno będzie powtórzyć sukces. Po szesnastu kolejkach podopieczni duetu trenerskiego Robert Stelmach  – Robert Górski zajmują piątą pozycję i do lidera – Huraganu Wołomin tracą sześć oczek.

Dwie kolejny drużyny Wilga Garwolin oraz Orzeł Unin również występuję w IV lidze mazowieckiej, ale w grupie południowej. Bardziej wprawiona w czwartoligowych bojach jest Wilga. Garwolinianie w swojej grupie występują od sezonu 2012-13. Perspektyw na prężny rozwój jednak nie ma. Wilga gra w miarę stabilnie i jest drużyną środka tabeli. Sezon 2017-18 ekipa z Garwolina zakończyła na dwunastej pozycji, a w obecnych rozgrywkach plasuje się na ósmej lokacie.

Gorzej wygląda sytuacja Orła Unin. Drużyna z Unina zimę spędzi na przedostatnim miejscu. Trzeba jednak podkreślić, że dla Orła 2018 rok był i tak wyjątkowo udany. Orzeł niespodziewanie wygrał siedlecką okręgówkę i dla tej ekipy już sam awans na poziom wojewódzki należy uznać za wielki sukces. Ponadto podopieczni Janusza Kowalskiego w IV lidze wstydu nie przynoszą. Potwierdzeniem tego jest chociażby derbowy remis 1:1 z Wilgą. Co ciekawe, wspomniany Kowalski, oprócz trenowania Orła, jest także prezesem innego klubu – Mazowsza Miętne.

Ostatnią ekipą, która w 2018 roku zagrała co najmniej na poziomie wojewódzkim są Orlęta Łuków. Łukowanie mają za sobą bardzo udane dwanaście miesięcy. W pierwszym półroczu Orlęta zwieńczyły sezon awansem, wygrywając bialską okręgówkę z bardzo dobrym bilansem. Następnie przyszedł czas na rywalizację w IV lidze lubelskiej. Tutaj jest już trochę trudniej, ale Orlęta radzą sobie przyzwoicie i na półmetku sezonu zajmują dziesiątą lokatę. A warto wspomnieć, iż w Łukowie w trakcie rundy zmagano się z częstym problemem na tym szczeblu rozgrywkowym, czyli z frekwencją na treningach. Podczas części zajęć do dyspozycji było tylko od ośmiu do dziesięciu zawodników, a w takich warunkach trudno przeprowadzić profesjonalny trening. Do dawnych sukcesów jeszcze ekipie z Łukowa daleko, ale powoli sytuacja klubu z województwa lubelskiego zaczyna wyglądać coraz lepiej.

Widać więc, że dla opisanych ekip miniony rok był całkiem udany. Oczywiście mogło być lepiej. Szczególnie bliska dużego sukcesu była Mazovia, jednak na ostatniej prostej nie udało się wywalczyć awansu do III ligi. Na koniec należy także wspomnieć od dwóch ekipach, które w pierwszym półroczu występowały w IV lidze – były to Sokół Adamów i Naprzód Skórzec. Obie ekipy  sezon 2017-18 zakończyły spadkiem ze swoich grup i w drugim półroczu 2018 roku występowały już w okręgówce. Miejmy nadzieję, że poziom futbolu w regionie będzie rósł, a w IV lidze pojawią się kolejne drużyny z szeroko rozumianego regionu siedleckiego.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;