Aktualny sezon EBLK można określić mianem ligi dwóch prędkości.
Na miejscach 1-7 znajdują się drużyny, które przed sezonem były wymieniane w gronie kandydatów do medalu. Siódemka wspaniałych to drużyny o największych budżetach, a co za tym idzie dysponujące kadrami o największym w potencjale. Mówi się, że pieniądze nie grają, ale w koszykówce – jak w mało której dyscyplinie – to frazes. Mistrzynie Polski z Polkowic zaczęły sezon od 10 kolejnych zwycięstw, ale później wpadły w dołek. Arka Gdynia pod dowództwem Emmy Cannon prezentowała ofensywny basket, który pozwalał na regularne zwycięstwa. Artego miało liderki na kluczowych pozycjach – rozgrywającej i centerki. Topową siódemkę kompletują Energa Toruń, Enea AZS Gorzów Wielkopolski, Ślęza Wrocław i Wisła Can-Pack Kraków.
Po pierwszej rundzie drugą połowę tabeli otwierały koszykarki z Siedlec. PGE MKK ograł wszystkie niżej notowane drużyny, a w bezpośrednim meczu o ósemkę poradził sobie z AZS UMCS Lublin. Outsiderami rozgrywek okazały się drużyny z Wielkopolski. Zarówno ostrowianki, jak i poznanianki tylko po razie cieszyły się ze zwycięstw.
Trener Teodor Mollov podkreślał wielokrotnie, że bilans PGE MKK jest więcej niż dobry. Siedlczanki przebiły swoje osiągnięcia z poprzedniego sezonu i można stawiać dolary przeciw orzechom, że zakończą rywalizację na miejscach 8-10. Ósma lokata daje możliwość sprawdzenia się z najlepszą ekipą ligi w play-offach. Pozostałe miejsca dają utrzymanie. Tylko i aż.
Głównymi rywalami PGE MKK do zajęcia ósmego miejsca w tabeli będą lubelskie akademiczki oraz widzewianki. Z łódzkim klubem drużyna Mollova zagra już 26 stycznia. Początek meczu o 17:00.
źródło i foto: własne
