sobota, 27 kwietnia 2024r.

W regionie: Maza wróciła do gry po ponad 200 dniach (fotogaleria)

Ponad pół roku czekali piłkarze Mazovii na kolejny mecz o stawkę. Mińszczanie w pierwszym spotkaniu final four przegrali 0:1 z Huraganem Wołomin i definitywnie wypadli z gry o awans.

Pierwsza połowa zaczęła się spokojnie. Po obu stronach było widać dużo chęci, ale jeszcze więcej nerwów. W pierwszym kwadransie brakowało celnych strzałów. W 19 minucie Alan Grabek za krótko wybijał piłkę głową po dośrodkowaniu z lewej strony, ale 15 znacznie przestrzelił. Po chwili dośrodkowanie Kamila Żmudy niespodziewanie wylądowało na górnej części poprzeczki. Huragan uzyskał przewagę i szukał bramki.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy nad boiskiem przeszła ulewa. Huragan wykorzystał trudne warunki pogodowe. W 43 minucie Mateusz Łysik wypluł piłkę po strzale Piotra Petasza z rzutu wolnego, a dobitką zajął się Marcin Figiel. Drużyna z Wołomina mogła schodzić do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu, ale Żmuda głową posłał piłkę obok celu. Do przerwy było więc 1:0 dla przyjezdnych.

Druga połowa była zdecydowanie bardziej emocjonująca. W przerwie trenerzy Mazovii dokonali… poczwórnej zmiany. Na placu zameldował się między innymi Wojciech Wocial. Piłkarze z Wołomina wychodzący z szatni przestrzegali się wzajemnie przed doświadczonym napastnikiem. Słusznie, bo już w 49 minucie jedynie odważna interwencja Łukasza Derejki powstrzymała Wociala, który przyciągnął piłkę jak magnes po dograniu Jakuba Zatorskiego z lewej flanki. Kilka chwil później napastnik Mazy pocelował z około 16 metrów w poprzeczkę. Sytuacja Huraganu skomplikowała się w 58 minucie. Na środku boiska doszło do starcia Bartosza Malesy z Figlem w parterze. Po krótkiej kłótni sędzia pokazał obu „bohaterom” tej akcji żółte kartki. Dla strzelca jedynej bramki w pierwszej połowie było to drugie upomnienie, więc przedwcześnie udał się do szatni.

Od tego momentu mecz był toczony pod dyktando Mazy. Huragan ograniczył się do (groźnych!) kontrataków. Najlepszych okazji dla mińszczan na wyrównanie nie wykorzystali Krystian Przyborowski (strzał nad bramką w 63 minucie) oraz Piotr Parobczyk (odbicie uderzenia z dystansu do boku w 89 minucie). W międzyczasie Żmuda nie zdołał zamknąć meczu po wstrzeleniu Petasza. Znakomicie w tej sytuacji spisał się Łysik. Maza atakowała do końca, jednak nie zdołała odrobić straty poniesionej pod koniec pierwszej połowy. Mińszczanie stracili nawet matematyczne szanse na awans do barażów o III ligę.

Na ławce Huraganu w roli trenera siedział Sergiusz Wiechowski – były piłkarze Legii Warszawa i trener Wilgi Garwolin. Oto jego komentarz po meczu: – Chcemy dać sobie szansę na baraż. O wszystkim zdecyduje nasz mecz z Drukarzem. Spotkanie w Mińsku Mazowieckim miało różne oblicza. W pierwszej połowie Mazovia cofnęła się, a my wykorzystaliśmy jeden z błędów spowodowany warunkami pogodowymi. Drugą połowę ułożyła czerwona kartka. Gdyby Kamil Żmuda wykorzystał sytuacji to uniknęlibyśmy nerwów w końcówce. Trenerzy Mazovii zaskoczyli mnie czterema zmianami w przerwia. Dzięki nim gra nabrała kolorytu i dynamitu. Uważam, że po tak długiej przerwy obie drużyny zaprezentowały się nieźle.

W sobotę (13 czerwca) Mazovia zagra z Hutnikiem Warszawa. Początek meczu o 18:00.

10.06.20, 18:00 – Mińsk Mazowiecki

IV liga: Mazovia Mińsk Mazowiecki – Huragan Wołomin 0:1 (0:1)

Bramka: Marcin Figiel 43

Mazovia: 95. Mateusz Łysik – 18. Dawid Matak, 4. Alan Grabek, 14. Jarosław Krajewski, 9. Marcin Kowalczyk (82, 13. Łukasz Herman) – 77. Jakub Zatorski (71, 35. Janusz Nojszewski), 17. Łukasz Puciłowski (46, 7. Bartosz Malesa), 11. Rafał Słowik (46, 10. Piotr Parobczyk), 5. Krystian Przyborowski, 6. Marcin Kacprowicz (46, 16. Jewhen Romanow) – 19. Michał Bondara (46, 3. Wojciech Wocial)

Huragan: 1. Łukasz Derejko – 11. Kamil Żmuda, 18. Dariusz Dadacz, 4. Maciej Ołowski, 16. Mateusz Domżalski – 15. Mikołaj Tokaj (90+3, 20. Rafał Durajczyk), 6. Łukasz Mościcki, 7. Marcin Smoliński (85, 9. Rafał Wielądek), 21. Mateusz Augustyniak (90, 13. Dominik Zajączkowski), 22. Piotr Petasz – 10. Marcin Figiel

Żółte kartki: Łukasz Puciłowski 15, Alan Grabek 25, Rafał Słowik 44, Bartosz Malesa 58 – Marcin Figiel 25, 58, Piotr Petasz 59, Łukasz Derejko 75, Rafał Wielądek 76 (poza boiskiem)

Czerwona kartka: Marcin Figiel (58, za dwie żółte)

Sędzia: Norbert Chrząstek (Radom)

 

źródło i foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;