V liga mazowiecka to najmłodszy, a zarazem ostatni wojewódzki, poziom rozgrywkowy. W premierowym sezonie w grupie drugiej do rywalizacji przystąpiło siedem drużyn z naszego regionu.
5. Tygrys Huta Mińska (26 punktów; 8 zwycięstw – 2 remisy – 4 porażki; br. 35:17)
W pojedynczym meczu podopieczni Sergiusza Wiechowskiego byli zdolni do dużych rzeczy. Wystarczy przywołać finałową wygraną w okręgowym pucharze z Mazovią Mińsk Mazowiecki czy efektowne zwycięstwa w Sokołowie Podlaskim i Teresinie. Tygrys nie był jednak w stanie udowodnić IV-ligowych aspiracji w meczach z czołowymi drużynami, w których ugrał tylko punkt na 12 możliwych.
Liderem dosyć skutecznej ofensywy Tygrysa byli Ukraińcy: Serhij Herasymeć (14 goli) i Anatolij Masałow (7 goli). Gdyby drużyna Wiechowskiego w defensywie miała przodowników ich pokroju to byłaby na podium, a nie traciła sześć oczek do miejsca premiowanego awansem.
6. Podlasie Sokołów Podlaski (26 punktów; 8 zwycięstw – 2 remisy – 4 porażki; br. 32:21)
To była runda pełna wzlotów i upadków. Początek był optymistyczny. Przez chwilę wydawało się, że podopieczni Przemysława Rodaka są zdolni do walki o błyskawiczny powrót do IV ligi. Tymczasem później przyszło załamanie formy. Na koniec września bilans Podlasia prezentował się nieciekawie – trzy zwycięstwa i aż cztery porażki. Niektórzy zaczęli wieszczyć rychła zmianę trenera, a tymczasem sokołowianie zapomnieli jak smakuje przegrana.
W drugiej połowie jesieni Podlasie zanotowało pięć zwycięstw i dwa remisy. MKS traci sześć punktów do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem. Biorąc po uwagę formę i możliwości czołowego tercetu o odrobienie strat będzie niezwykle trudno. Warunkiem sine qua non przy potencjalnej realizacji ambitnego planu będzie zatrzymanie Ołeksija Zinkewycza, którego śmiało można uznać odkryciem jesieni w V lidze.
10. Naprzód Skórzec (15 punktów; 5 zwycięstw – 9 porażek; br. 23:28)
Apetyty były większe, jednak wydaje się, że 10 miejsce oddaje obecne możliwości Naprzodu. Team z gminy Skórzec większość zwycięstw zanotował w meczach z drużynami z lokat 11-15. W spotkaniach z mocniejszymi zbyt wiele było potknięć, szczególnie w defensywie.
– V liga jest odpowiednim miejscem dla Naprzodu, są drużyny w naszym zasięgu i z każdym możemy powalczyć. Myślę. że miejsce w środku tabeli jest w naszym zasięgu. IV liga jest bardzo mocna, niektóre kluby mogą sobie pozwolić na ściągnięcie zawodników z przeszłością ekstraklasową, otrzymują oni za grę sowite wynagrodzenie. Nas niestety na to nie stać, gramy dla przyjemności z powodu pasji do piłki – podsumował jesień trener Kamil Gołoś.
11. Pogoń II Siedlce (14 punktów; 4 zwycięstwa – 2 remisy – 8 porażek; br. 14:16)
– Naszym zadaniem jest spokojne utrzymanie w V lidze i ogranie jak największej liczby młodych zawodników – mówił przed sezonem trener Marcin Tomaszewski. W trakcie rundy jesiennej rezerwy realizowały oba cele. Utrzymanie co prawda nie jest jeszcze pewne, jednak siedlczanie nie powinni mieć problemów z realizację podstawowego zadania.
Rezerwy Pogoni niezwykle skromnie korzystały ze wsparcia z pierwszej drużyny. To odbiło się na wynikach, szczególnie wyjazdowych. Siedlczanie wygrali tylko raz w delegacji, trafili tylko trzykrotnie. Ogólnie drużyna Tomaszewskiego nieźle broniła, ale miała problemy w ofensywie. Pogoni II brakuje strzelca z prawdziwego zdarzenia.
12. Płomień Dębe Wielkie (13 punktów; 4 zwycięstwa – remis – 9 porażek; br. 17:50)
W inauguracyjnej kolejce Płomienni przegrali 1:10 z Milanem Milanówek. Wówczas pojawiły się głosy, że spadkowa trajektoria obrania przez drużynę z powiatu mińskiego nie skończy się na V lidze. To nie była ostatnia wyraźna porażka Płomienia. Zdarzyły się jednak i zwycięstwa. Co ciekawe, drużyna rozgrywające swoje mecze w Rudzie wyglądała tylko z przeciwnikami z naszego regionu – Naprzodem, Jabłonianką, Mazovią II i Pogonią II. To dużo mówi o poziomie Płomienia.
Płomień miał ogromny problem z grą w defensywie. Tylko Jabłonianka miała więcej dziur w tyłach. Średnia traconych bramek przez drużynę z powiatu mińskiego 3,57 na mecz.
13. Mazovia II Mińsk Mazowiecki (6 punktów; zwycięstwo – 3 remisy – 10 porażek; br. 14:31)
Zaskoczenie in minus. W poprzednim sezonie Maza II zdominowała rozgrywki w okręgu siedleckim. Latem rezerwy zostało wzmocnione m.in. Marcinem Kowalczykiem, jednak na V ligę to nie wystarczyło. Dwójka praktycznie nie korzystała z posiłków z jedynki i to było widać.
Trudno w to uwierzyć, że mińszczanie wygrali tylko jedno spotkanie, i to na terenie outsidera w Jabłonnie Lackiej. W kilku innych meczach Mazie II brakowało szczęścia i/lub doświadczenia, ale w większości była o klasę gorsza od rywali.
15. Jabłonianka Jabłonna Lacka (3 punkty; zwycięstwo – 13 porażek; br. 6:58)
Zdecydowany outsider V ligi. Najmniej punktów, najgorsza defensywa ligi, osiem porażek na osiem prób w meczach u siebie, tylko sześć zdobytych bramek.
Beniaminek z powiatu sokołowskiego pomimo kiepskiej jesieni wciąż ma szansę na utrzymanie. Pytanie tylko, czy pozostanie na szczeblu wojewódzkim ma sens?
źródło i foto: własne
Jedna odpowiedź
Mam rozumieć że drużyny z naszego regionu spisywaly się srednio