W niedzielnym meczu Pogoń Siedlce przegrała z GKS Jastrzębie. Jakie są echa tego pojedynku?
KOSMAL ZŁAPANY, CZAS NA KRUKA
Honorowe trafienie Cezarego Demianiuka w Jastrzębiu-Zdroju było jednocześnie jego golem nr 31 w historii ligowych występów w barwach Pogoni Siedlce. Wychowanek biało-niebieskich w klasyfikacji najlepszych strzelców w XXI wieku zrównał się z Jackiem Kosmalskim, zajmującym piątą lokatę. Do czwartego Mariusza Kruka Demianiuk traci pięć goli.
DWIE SZYBKIE KOREKTY
O ile postawę Pogoni w niedawnym meczu z rezerwami Zagłębia Lubin można określić jako najlepszą w tym sezonie, to grę w pierwszej połowa spotkania z GKS Jastrzębie bez cienia przesady można zakwalifkować jako najgorszą. W 38 minucie trener Marek Brzozowski dokonał podwójnej zmiany. Za słabą grę całej jedenastki głowami zapłacili Cezary Bujalski oraz Ernest Dzięcioł.
IRONICZNY DZIEWICKI
– Chciałbym serdecznie podziękować prezesowi Pogoni Siedlce i trenerowi za to, że w duchu sportu chcieli rozegrać ten mecz, chcieli wykorzystać dogodną sytuację do zgarnięcia trzech punktów. To nas zjednoczyło i pokazało, że z GKS nie ma co zadzierać – mówił z przekąsem Piotr Dziewicki na pomeczowej konferencji.
Dziewicki odnosił się do choroby, która przed meczem dopadła jastrzębian. Żale trenera należy jednak uznać za próżne i mało poważne, wręcz śmieszne do wygłaszania na poziomie centralnym. Po pierwsze, Pogoń miała podobne problemy przed meczem z Sandecją i rywale nie byli zainteresowani przekładaniem spotkania. Po drugie, to jest sport zawodowy i po to się ma kadry złożone z dwudziestu kilku zawodników, aby radzić sobie w kryzysowych sytuacjach. Po trzecie, kolportowana informacja o chorobie była wyjątkowo wygodna, biorąc pod uwagę zmęczenie czwartkowym wyjazdem do Lubina i pauzy kartkowe…
WSTYDLIWA POMYŁKA
Pogonistów w Jastrzębiu-Zdroju wspierała solidna grupa ultrasów. Ku ich zaskoczeniu na stadionowym telebimie zamiast herbu siedleckiego klubu pojawił się ten przynależny Wiśle Puławy. Dobrze, że padło na Dumę Powiśla, która jest w dobrej komitywie z Pogonią.
źródło: własne; foto: Facebook
8 odpowiedzi
Kwestia „choroby” i przełożenia meczu jest tu bardzo problematyczna. Z jednej strony ciężko nie zgodzić się z argumentami w artykule, a można je wręcz poszerzyć o kwestię dojazdu zespołu i kibiców na drugi koniec Polski.
Tylko jest jeszcze druga strona… Skoro mówimy o szerokich kadrach, dlaczego przekładamy mecze, gdy ktoś jest powołany do kadry młodzieżowej? Ok, przepisy krajowe i międzynarodowe, ale na logikę – mając jednego zawodnika poza składem i wiedzę o tym parę tygodni wcześniej, znacznie łatwiej zareagować niż tracąc 10 dzień przed. No i ten zdziesiątkowany chorobą, wykartkowany i zmęczony po czwartku zespół ze strefy spadkowej spuścił łomot drużynie bez większych problemów walczącej o pozycję lidera. Nie dziwię się przez to komentarzom o kompromitacji.
Na kilometr pachnie buntem piłkarzy domagających się powrotu Sagana.
Zgadzam się z wami bo nie rozumiem jak można przegrywać z drużyną która jest niżej notowana w tabeli przecierz to jest przykre i nie zrozumiałe dla kibiców którzy stoją Mmurem za PogoniąSiedlce to jest poprostu nie dopomysleniia żeby robićtakie rzeczy
Darku, a jak Legia mogła u siebie przegrać z Mielcem. Tego też nie rozumiesz
Większej głupoty dawno nie czytałem.
To nie jest głupota tylko prawda
Po przeczytaniu tego postu zastanawiam się czym od ciebie pachnie? Głupotą czy prowokacją?
I jednym i drugim z tego co widać