Orzeł ma za sobą rundą pełną wzlotów i upadków. Uninianie potrafili w ciągu kilku dni wysoko przegrać w Siennicy i wygrać u siebie z Wektrą Zbuczyn.
Lwią część punktów Orzeł zdobył u siebie. Aż 15 z 19 ugranych jesienią oczek to zasługa skutecznej gry w domu. Na wyjazdach drużyna z gminy Górzno była dostarczycielem punktów. Bez punktów przywożonych z delegacji nie można myśleć o niczym więcej niż miejsce w środku stawki.
Orzeł w fatalnym stylu kończył poprzedni sezon. Uninianie mieli problem z utrzymaniem nerwów na wodzy i stracili kilku zawodników na dłuższy czas. To odbiło się czkawką na początku obecnych rozgrywek. Po wyraźnej porażce z rezerwami Pogoni Siedlce i niespodziewanej przegranej z beniaminkiem z Gończyc niektórzy zaczęli upatrywać w Orle kandydata do spadku. Tak źle jednak nie było.
Orzeł w minionej rundzie wyraźnie odmłodził skład. Na efekty tego działania przyszło chwilę poczekać, ale czas był sprzymierzeńcem klubu, który w mijającym roku świętował 30-lecie istnienia. Pomimo nierównej gry i kilku wysokich porażek trudno uwierzyć, że Orzeł mógłby spaść do niższej ligi.
Najlepszym strzelcem Orła był Piotr Poszytek, autor 11 goli, czyli 1/3 całego drużynowego dorobku.
źródło i foto: własne