Wydaje się, że spośród grona kontuzjowanych zawodników KPS Siedlce, to właśnie strata Jakuba Buckiego, jest największą bolączką trenera Dominika Kwapisiewicza. Zawodnik z Przysuchy opowiedział nam okolicznościach w jakich doznał kontuzji, oraz jej konsekwencjach.
– Po jednym z ćwiczeń na treningu, poczułem ból w okolicy szyi. Wydawało mi się, że to chwilowe i zaraz przejdzie. Kiedy zobaczył to nasz masażysta, powiedział, że dla pewności lepiej zrobić RTG. Po badaniu stwierdzono skrętny uraz odcinka szyjnego kręgosłupa z podejrzeniem złamania trzonu jednego z kręgów. Zostawiono mnie w szpitalu na tomograf, który na szczęście nie potwierdził wcześniejszej diagnozy. Leczenie sprowadza się do noszenia kołnierza usztywniającego kręgosłup w tym odcinku. Przerwa w treningach potrwa zaś około czterech tygodni. Więcej wiedział będę po kontroli w przychodni, którą przewidzianą mam na piątek.
Na pytanie, o jakie ćwiczenie chodzi, Bucki odparł – Zwykły przewrót w tył, tylko za szybki. Wszyscy się z tego śmieją, chociaż lekarze stwierdzili, że jest to częsta kontuzja.
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert
