sobota, 27 kwietnia 2024r.

Adrian Chróściel: Chcemy scementować zespół

Pogonista i kadrowicz Adrian Chróściel specjalnie dla nas opowiedział o ostatnich wydarzeniach w świecie siedleckiego i polskiego rugby.

Mecz z Holandią, który rozegraliśmy na stadionie Polonii, był – zgodnie z naszymi przewidywaniami – ciężkim pojedynkiem. Przygotowania do tego spotkania były o tyle utrudnione, że Holendrzy to beniaminek naszej dywizji, a więc przez ponad dwa lata straciliśmy ich niejako z oczu. Niestety bank informacji w rugby nie jest tak rozwinięty jak chociażby w piłce nożnej, więc poza fragmentami ich majowego meczu z Niemcami nie mieliśmy okazji zobaczyć ich w akcji. A przez wspomniane dwa lata, podczas gry w Dywizji 2A Holandia zrobiła znaczny progres, nie przegrywając w tych rozgrywkach żadnego meczu. Dokonała się dzięki zmianie trenera na szkoleniowca z Australii oraz znacznej intensyfikacji rozwoju akademii rugby. Sam mecz był typowym starciem defensyw. Oba zespoły dobrze prezentowały się w obronie, dzięki czemu kibice nie mogli zobaczyć wielu efektownych akcji. Holendrzy postawili nam bardzo duży opór zarówno w stałych fragmentach gry, jak i w przegrupowaniach. Przez całe 80 minut padło tylko jedno przyłożenie, którego autorem był skrzydłowy gości. Na nasze szczęście bardzo dobrą dyspozycję tego dnia prezentował łącznik ataku Dawid Banaszek. Popularny Szatan zdobył wszystkie punkty dla Polski. Mogło i powinno być ich więcej, lecz nie wiadomo dlaczego sędzia pojedynku nie zaliczył mu ostatniego kopu, który w ocenie wielu osób trafił pomiędzy słupy, podobnie zresztą jak drop-goal Rafała Janeczki. Niewiele brakowało, a wynik mógłby być korzystny dla Holendrów, jednak końcówce będąc pod naszym polem punktowym popełnili oni dość głupie błędy. Mecz wygrany, co cieszy, zwłaszcza w kontekście presji w końcówce i ogólnego przebiegu gry, pełnego dramaturgii i walki. Niepokoić może ilość popełnianych przez nas błahych błędów w podstawowych elementach gry. Nad tym wszystkim będziemy musieli popracować na zgrupowaniu przed meczem z Mołdawią, który tradycyjnie już zapowiada się bardzo ciężko.

PA055584

Nawiązując do sytuacji siedleckiej Pogoni, to należy stwierdzić, iż wszyscy czujemy niedosyt i mamy świadomość, że nie spełniliśmy celu, zakładanego przed sezonem. Jako wicemistrzowie Polski byliśmy faworytami do zajęcia po rundzie zasadniczej miejsca w czołowej czwórce ligi, premiowanego grą o mistrzostwo Polski, jednakże przyjdzie nam grać w utrzymanie. Stało się tak, gdyż zagraliśmy bardzo słabe zawody w Sochaczewie, gdzie mimo prowadzenia do przerwy nie udało się utrzymać korzystnego rezultatu do końca. W tym momencie pozostaje nam walka, w pierwszej kolejności o zapewnienie sobie spokojnego ligowego bytu, a następnie o scementowanie zespołu, który w przyszłorocznych rozgrywkach znów nawiąże walkę o medal mistrzostw Polski.

 

foto: Facebook / Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;