Anna Zarycka w szybkim tempie wyrosła na liderkę MKK Siedlce. Ukrainka była czołową postacią beniaminka Tauron Basket Ligi w pierwszych meczach w 2015 roku.
2015 rok zaczął się dla ciebie świetnie. Najpierw popisałaś się zwycięskim rzutem w Koninie, a następnie byłaś jedną z najlepszych koszykarek po stronie MKK w meczu z Wisłą. Skąd twoja dobra dyspozycja u progu nowego roku?
W przerwie między świętami a nowym rokiem cała drużyna ciężko pracowała, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnych spotkań. Myślę, że właśnie to wpłynęło na moją dobrą grę w obu meczach.
Jak oceniasz dotychczasowe wyniki MKK?
Początek był naprawdę dobry, ale niestety w pewnym momencie kontuzje i pech spowodowały spadek naszej formy. Wierzę, że wszystko złe co miało się stać już nas spotkało, a teraz z meczu na mecz będziemy silniejsze.
Jak ci się podoba w Siedlcach?
Siedlce to miłe, kameralne miasto, które ma swój urok. Podoba mi się zadbany krajobraz oraz nowoczesne obiekty sportowe.
Jak ci się układa współpraca z trenerami i koleżankami z zespołu?
W kwestiach naszych relacji wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Jakie są różnice pomiędzy polską a ukraińską ekstraklasą?
Na ten moment nie ma czego porównywać. Z powodu ciężkiej sytuacji na Ukrainie ekstraklasa i jej zaplecze zostały przeobrażone w jedną ligę.
Czy sądzisz, że MKK stać na wejście do play-offów i nie martwienie się o utrzymanie w lidze?
Uważam, że wejdziemy do play-offów. Jestem spokojna o utrzymanie się MKK w lidze.
Grudniowe zmiany w składzie pozytywnie podziałały na zespół. Czy uważasz, że jesteście na dobrej drodze do jeszcze lepszej gry?
Tak. Sądzę, że postęp w naszej grze jest zauważalny.
Czy spodziewasz się zaproszenia na mecz gwiazd?
Nie spodziewam się. Jeżeli do tego dojdzie to będzie mi bardzo miło z tego powodu.
Jesteś bez dwóch zdań czołową zawodniczką MKK, co będzie wiązało się z ofertami z innych klubów. Czy wiążesz przyszłość z Siedlcami?
Zobaczymy co przyniesie następny sezon.
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert
