sobota, 27 kwietnia 2024r.

Domowe koszmary, defensywa do luftu, Kanadyjczyk Baidoo

Dobiegł końca sezon 2020-21. Pogoń Siedlce zakończyła go na 13 miejscu w eWinner II lidze. Zapraszamy na podsumowanie minionych rozgrywek w wykonaniu biało-niebieskich, w ramach którego odpowiadamy na pięć pytań.

1. Jak ocenisz wynik sportowy w wykonaniu Pogoni?

Bartosz Cabaj: Był to niezwykle rozczarowujący sezon dla siedleckich kibiców w kwestii wyniku sportowego. Przed sezonem były duże zapowiedzi i nadzieje, że może nastąpić przełom. Tymczasem siedlczanie przez całe rozgrywki nie byli w stanie nawet zbliżyć się do czołówki. Bilans starć z drugoligową czołówkę jest dla biało-niebieskich bezwzględny i świadczy o tym, że Pogoń na nic ponad miejsce w środku tabeli nie zasługiwała. Martwi przede wszystkim brak progresu, wyniki kształtują się trochę na zasadzie od przypadku do przypadku i to w dłuższej perspektywie powinno niepokoić.

Kamil Sulej: Na początek kilka banałów: poniżej oczekiwań, poniżej możliwości, poniżej posiadanego potencjału. Jeżeli miałbym ratować się skalą szkolną to prędzej byłoby 2+ niż nawet trója na szynach. Nie dostrzegam różnicy w potencjale kadrowym KKS Kalisz czy Wigier Suwałki, które prezentowały się o niebo lepiej od Pogoni.

Nie można powiedzieć, że biało-niebieska kadra była samograjem, że została zbudowana z piłkarzy gwarantujących odpowiednią jakość, jednak zajęcie -nastego miejsca i walkę o utrzymanie niemal do końca należy traktować jako wtopę. Wymówkami nie mogą być ani boisko, ani wirus, ani wstrząsy wtórne po aferze dopingowej, ani kontuzje, ani nagłe wybudzenie z amerykańskiego snu. II liga niektórych po prostu przerasta.

2. Jaki był największy zawód minionego sezonu?

BC: Największym zawodem była postawa Pogoni w defensywie. Siedlczanie w ofensywie spisywali się nie najgorzej i byli dosyć skuteczni, natomiast liczba straconych goli i łatwość, z jaką kolejni rywali radzili sobie z biało-niebieskimi, mogła porażać. Jeżeli powiedzenie o tym, że drużynę buduje się od tyłu jest prawdziwe, to w Siedlcach wszystkich związanych z klubem czeka pracowite lato, gdyż w tej kwestii do poprawy jest praktycznie każdy aspekt.

KS: Na pierwszy plan wysuwa się domowa mizeria, jednak stawiam na grę defensywną. 62 stracone bramki to najgorszy rezultat w XXI wieku. Nawet w czasach I-ligowych siedlczanie nie tracili tak wiele bramek. Szczerze mówiąc defensywa Pogoni została zbudowana z piłkarzy o III-ligowych umiejętnościach i tak właśnie grali jako formacja. Truizm głosi, że broni cała drużyna, ale co ma zrobić skrzydłowy lub rozgrywający, gdy jego kolega z tyłów bezsensownie fauluje lub prezentuje gola rywalom?

3. Kto zasługuje na wyróżnienie za postawą w minionych rozgrywkach?

BC: Niewątpliwie należy wyróżnić Krzysztofa Danielewicza. Ściągnięcie zimą doświadczonego pomocnika okazało się strzałem w dziesiątkę i z miejsca stał on się liderem drużyny. Indywidualnie wyróżnić można także Oskara Repkę, który grał zazwyczaj dosyć solidnie i jest gwarantem poziomu na drugoligowych boiskach, Miłosza Przybeckiego, który nieco odbudował się w Siedlcach oraz Franciszka Wróblewskiego, ale młodzieżowca niestety można wyróżnić przede wszystkim za rundę jesienną, gdyż wiosną zgubił gdzieś dobrą dyspozycję.

KS: Krzysztof Danielewicz. Od pierwszego kopnięcia piłki w biało-niebieskiej koszulce było widać, że to nie jest piłkarz z II-ligowej bajki. Najlepszy egzekutor rzutów wolnych od niepamiętnych czasów (od Jacka Kosmalskiego?), mistrz ostatniego podania, kreator znakomicie odnajdujący się w małej grze. W kilku meczach miał problemy kondycyjne, jednak plusy zdecydowanie przesłaniają minusy. To on powinien być kamieniem węgielnym pod Pogoń AD 2021-22.

W klasyfikacji kanadyjskiej lepszy od Danielewicza okazał chimeryczny Ishmael Baidoo. Różnica między nimi jest taka, że Ghańczyk na swój wynik pracował cały sezon, a były pomocnik Miedzi Legnica tylko wiosnę…

4. Jaki był najlepszy i najsłabszy mecz w wykonaniu Pogoni w sezonie 2020-21?

BC: Najlepszy występ siedlczanie w minionym sezonie zaliczyli w Stalowej Woli, gdy ograli Stal Rzeszów 5:1. Wyróżnić można także jesienny występ w Pruszkowie, gdy biało-niebiescy zdobyli dwie bramki w końcówce i odwrócili wówczas losy rywalizacji. Jeżeli chodzi natomiast o najgorszy występ, to trudno wskazać jeden. Na pewno cieniem na cały sezon kładzie się postawa domowa siedlczan. Pogoniści u siebie w większości spotkań prezentowali się bardzo słabo i domowy bilans nie jest z pewnością powodem do dumy.

KS: Najlepszy meczami były z reguły wyjazdowe. Tak też było w pierwszych dniach kwietnia, kiedy w Stalowej Woli siedlczanie wygrali 5:1 ze Stalą Rzeszów. Pokera ustrzelił Maciej Górski, a akcje Pogoni kleiły się jak rzadko kiedy w minionym sezonie. Co ciekawe, początek meczu nie wskazywał na efektowne zwycięstwo, ponieważ to Stal dominowała w pierwszym kwadransie. Średnich spotkań było mnóstwo, miernych aż nadto. Dwukrotnie Pogoniści prowadzili 3:0 i trwonili to prowadzenie, co trzeba uznać za spory wyczyn. Najgorzej było jednak w meczach z Garbarnią – wyjazdowe 0:0 w Krakowie to jedno z najgorszych, o ile nie najgorsze, spotkanie w całej II lidze, a domowe 1:2 z Brązowymi było pokazem bezsilności, nieudolności i braku pomysłu.

5. Jakie są plany i nadzieje na przyszłość siedleckiego klubu?

BC: Latem Pogoń czeka z pewnością rewolucja kadrowa. Pytaniem jest, czy zmiany będą dotyczyć tylko zawodników, czy też powinny być szersze i należałoby dokonać zmian w sztabie szkoleniowym? Z pewnością znów po zakończeniu sezonu mamy więcej znaków zapytania, niż odpowiedzi, a przyszłość jest niepewna. Latem tradycyjnie będzie bardzo mało czasu na podejmowanie decyzji, także patrząc z perspektywy kibiców Pogoni należy liczyć, że podejmowane ruchy okażą się trafione.

KS: Niewielu piłkarzy zasłużyło na drugą szansę w Pogoni, więc nawet bez zmian związanych z cięciami finansowymi trzeba było dokonać zmian, i to gruntownych. Nowy sezon startuje na przełomie lipca i sierpnia. Znając życie, miesiąc wcześniej biało-niebiescy wrócą do treningów. Czasu nie ma więc przesadnie dużo. Decyzji podejmowane latem muszą być bezbłędne, aby po raz pierwszy od sezonu 2013-14 patrzeć w górę tabeli, a nie z bojaźnią spoglądać w dół.

 

źródło: własne; foto: Janusz Mazurek

DODAJ KOMENTARZ

4 odpowiedzi

    1. Oglądasz Pogoń? Klebaniuk to młody ale jeszcze przeciętny bramkarz .Jeśli podchodzić uczciwie to miał współudział przy kilku bramkach a 4 zawalił sam

  1. Nikt nie docenia trenera Tarachulskiego. Szkoleniowiec przejął zespół w oparach afery witaminowej i poradził sobie znakomicie w tym trudnym sezonie. Moim zdaniem to on jest głównym wygranym minionego roku.

  2. Zbyszku zapomniałeś wspomnieć, że te opary to między innymi za waszym przyzwoleniem. Patrzyliście biernie ty i reszta kliki na to co działo się w klubie od kilku lat i żaden palcem nie kiwnął. Tarachulski jest wygranym to fakt. Podpisać taki kontrakt przy takich umiejętnościach to wyczyn nie lada.

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;