Kibice siedleckiego męskiego basketu po raz kolejny mieli minorowe nastroje po końcowej syrenie ligowego spotkania SKK.
Wyniki gorsze to i kibiców mniej. Od dawien dawna ta zasada miała swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dziś hala ARMS była zapełniona może w połowie. Stawili się najzagorzalsi kibice, którzy wciąż wierzą w odbicie się siedleckiej drużyny. Ale po tym co zobaczyli, trudno być nastawionym pozytywnie. W obecnej sytuacji SKK krytyków i malkontentów jest więcej niż pesymistów, ale w sumie czego się spodziewać.
W początkowych minutach spotkania SKK postawił dobrą obronę, na skutek czego goście nie mogli się wstrzelić. W naszej drużynie dobrze wykorzystywany był pod koszem Tomasz Deja, co wpłynęło na prowadzenie 7:2. Stargardzianie zaczęli rzucać za 3 i co gorzej dla nas, celnie. Adam Parzych, Tomasz Stępień i Kamil Michalski – to trio doprowadziło do stanu po 11. W szeregach SKK zrobiło się nerwowo co wykorzystali przyjezdni wygrywając tę odsłonę 18:15.
Druga kwarta ze wskazaniem na Spójnię. Gospodarze chcieli szybko odrobić straty, co po celnych trójkach Kamila Sulimy i Mateusza Bala im się udało (22:20). Goście nie byli dłużni odpowiadając tym samym (Stępień, Piotr Trepka). Do stanu 28:30 siedleccy koszykarze jeszcze się trzymali. Rywal nie „odjeżdżał”, chociaż akcje SKK były czytelne, a rzuty często rozpaczliwe oddawane w ostatnich sekundach akcji. Zaczęło się źle dziać od „pudła” Dei i po chwili jego straty. Zamiast zrównania się punktami, Spójnia uciekła na 8 oczek, schodząc na przerwę przy prowadzeniu 36:28.
Po wznowieniu gry SKK trzykrotnie skarcił były zawodnik Łukasz Ratajczak (obecnie grający w Spójni). Przewaga przeciwnika zamiast maleć, rosła. Z 11 (34:45) do 24! (34:58) punktów. Siedlczanie przez prawi epół kwarty nie zdobyli punktu, a przyjezdni rzucili ich 13. Skuteczny był najbardziej Tomasz Stępień. Po twarzach graczy SKK widać było, że wiara w odniesienie zwycięstwa ulotniła się.
Jeśli chodzi o ostatnią kwartę, to może lepiej gdyby się nie odbyła. Takiej bezradności w poczynaniach naszych „pupili, lepiej byłoby nie oglądać. Podopieczni Wiesława Głuszczaka nawet w czystych sytuacjach nie trafiali, a co mówić o rzutach wymuszonych przez upływający czas… A koszykarze ze Stargardu Szczecińskiego co raz zapunktowali i to z linii rzutów wolnych i z półdystansu. 47:78 – taki wynik widniał po 40 minutach regulaminowego czasu gry.
Po meczu w Krośnie wydawało się, że idzie ku dobremu, tymczasem dzisiejszy „popis” pokazał, że jest fatalnie. Minusów można się doszukiwać w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Zawodziła obrona, koncentracja (20 strat przy 6 gości), skuteczność z dystansu (niecałe 30%) i zatrważające pudłowanie z linii rzutów wolnych (ok. 50%). Frekwencja na meczach jest coraz mniejsza, ale przy takiej grze, to niedługo nikt nie będzie chciał oglądać poczynań koszykarzy spod znaku SKK. Można przegrywać, ale pokazując jakiś poziom, a dziś po raz kolejny można było uznać, że przyjście na halę na mecz jest czasem straconym. O pierwszej ósemce można zapomnieć, ale ważne by zająć jak najwyższe spotkanie przed decydującymi meczami. Jeśli gracze SKK nie pozbierają się i nie zaczną prezentować I-ligowego poziomu, to w play-outach, bo na nie się zanosi, też polegną z kretesem. Gdzie mentalność zwycięzcy, która była w ubiegłym sezonie? Tak, łatwo jest krytykować, ale trzeba „coś” grać, by można było powiedzieć coś pozytywnego, a w tym momencie pozytywów nie ma…
20.01.13, 18:00 – Siedlce (hala ARMS)
I liga: SKK Siedlce – Spójnia Stargard Szczeciński 47:78 (15:18, 13:18, 9:24, 10:18)
SKK: 17. Przemysław Lewandowski 10 (1×3, 8 zbiórek), 15. Tomasz Deja 9, 5. Kamil Sulima 8 (2×3), 7. Marcin Chodkiewicz 6 (1×3), 11. Mateusz Bal 6 (2×3), 8. Radosław Basiński 4, 14. Adrian Czerwonka 2, 21. Rafał Kulikowski 2 (8 zbiórek), 12. Jacek Czyż, 16. Tomasz Gałan.
Spójnia: 18. Tomasz Stępień 19, 15. Hubert Pabian 13, 16. Łukasz Ratajczak 13, 4. Kamil Michalski 11, 8. Adam Parzych 5, 9. Bartłomiej Szczepaniak 5, 5. Piotr Trepka 4, 12. Arkadiusz Soczewski 4, 6. Filip Dylik 2, 14. Wiktor Grudziński 2.
Pozostałe mecze 19 kolejki:
AZS Kutno – Polonia Przemyśl 79:58,
UMKS Kielce – AZS Politechnika Poznań 82:76,
Znicz Basket Pruszków – Polski Cukier SIDEn Toruń 61:43,
MKS Dąbrowa Górnicza – AZS Radex Szczecin 84:77,
Sokół Łańcut – MOSiR Krosno 72:68,
Start Lublin – Astoria Bydgoszcz 71:70,
Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław 64:87
1 |
WKS Śląsk Wrocław |
19 |
37 |
1592 – 1170 |
2 |
AZS Kutno |
19 |
34 |
1453 – 1284 |
3 |
MKS Dąbrowa Górnicza |
19 |
32 |
1476 – 1394 |
4 |
Sokół Łańcut |
20 |
32 |
1463 – 1415 |
5 |
STAL Ostrów Wielkopolski |
19 |
30 |
1495 – 1395 |
6 |
MOSiR Krosno |
19 |
30 |
1433 – 1374 |
7 |
Spójnia Stargard Szczeciński |
20 |
29 |
1355 – 1351 |
8 |
Polski Cukier SIDEn Toruń |
19 |
29 |
1309 – 1312 |
9 |
Znicz Basket Pruszków |
19 |
28 |
1291 – 1289 |
10 |
POLONIA Przemyśl |
19 |
28 |
1375 – 1420 |
11 |
START Lublin |
19 |
28 |
1392 – 1454 |
12 |
AZS Radex Szczecin |
19 |
27 |
1372 – 1421 |
13 |
Astoria Bydgoszcz |
19 |
26 |
1459 – 1569 |
14 |
SKK Siedlce |
19 |
24 |
1215 – 1383 |
15 |
UMKS Kielce |
19 |
23 |
1273 – 1462 |
16 |
AZS Politechnika Poznań |
19 |
22 |
1294 – 1554 |
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert
2 odpowiedzi
Rozgonić na 4 wiatry. Trzech zawodników średnich, a powinno być przynajmniej 8. Transfery do klubu, zarządzanie – żenada. II liga, tam ich miejsce.
ciekawe jak zawodnicy sie czuja w czasie takiego sezonu?? maja nadzieje na zmiane swojej sytuacji czy juz wychodza na parkiet udajac ze maja nadzieje ?