Nie odSTAwaLi, ale i tak przegrali

W meczu kiepsko spisujących się w bieżącym roku zespołów, lepsza okazała się Stal z Ostrowa Wielkopolskiego, która pokonała SKK Siedlce.

Ten pojedynek był dla obu ekip meczem na przełamanie. Zarówno SKK, jak i Stal jeszcze w tym roku nie wygrały ligowego spotkania. Stal po rewelacyjnym początku nieco spasowała, ale ma duże szanse na znalezienie się w czołowej ósemce. Z kolei koszykarze SKK potrzebowali wygranej, by znów uwierzyć w swoje umiejętności.

Pierwsza kwarta to prawdziwa wymiana ciosów. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie jakiejś większej przewagi punktowej. Raz trafiali gospodarze, raz goście. I to na przyzwoitej skuteczności (ok. 50%). Działo się tak, aż do stanu 16:16. Wtedy to za 3 trafił Mateusz Bal, a gdy po chwili celnie akcję 2+1 wykończył Tomasz Deja, SKK prowadził 22:16.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęła Stal, która wyszła na minimalne prowadzenie (23:22). Trener Wiesław Głuszczak poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami i to poskutkowało. Tercet Czerwonka/Kulikowski/Deja zdobył w mgnieniu oka 8 punktów z rzędu. Rywal nie pozwolił na więcej i zniwelował dystans do 2 oczek. W kolejnym fragmencie tej kwarty można było… wyjść na papierosa (oczywiście kto pali…) i uniknąć oglądania „popisów” koszykarzy obu ekip. Słowem wyjaśnienia – zawodziła jakże wysoka w pierwszych 10 minutach skuteczność. Na półmetku rywalizacji 32:30 dla gości.

W następnej kwarcie było już znacznie ciekawiej. Siedlczanie próbowali zyskać przewagę i po części im to wychodziło. Brylowali przed wszystkim wysocy: Rafał Kulikowski i Tomasz Deja, którzy nękali przeciwnika z Wielkopolski. Jednak miejscowi gracze nie pozwalali na więcej. Mało tego, co rusz trafiali za 3 i po jednym z takich rzutów (Marcina Kałowskiego) wyszli na prowadzenie 50:47, kończąc takim wynikiem tę część meczu.

Na początku decydującej kwarty Kamil Sulima pokazał, że nie zatracił skuteczności najpierw trafiając za 2, następnie za 3, a chwilę później pewnie egzekwując 3 rzuty wolne. SKK był na prowadzeniu, ale bardzo nieznacznym – 55:53. Jednak po raz kolejny ostrowianie trafili „trójkę”, studząc zapały naszych graczy. Gdy SKK zbliżał się do rywala, ten po raz kolejny wyciągał najmocniejszą tego dnia broń – czyli celował za 3 pkt. (Marcin Dymała). Stal prowadziła 70:62 na 3,5 minuty przed końcem, ale nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie dał Przemysław Lewandowski (2 celne „trójki”) – było 71:68. Mimo to ponownie zabrakło zimnej głowy w krytycznych momentach. Przeciwnicy ją zachowali, zwłaszcza na linii rzutów wolnych i zwyciężyli 80:74.

03.02.2013, 18:30 – Ostrów Wielkopolski
I liga: Stal Ostrów Wielkopolski – SKK Siedlce 80:74 (18:22, 12:10, 20:15, 30:27)

Stal: 10. Marcin Dymała 17 (3×3), 7. Marcin Kałowski 13 (3×3), 14. Wojciech Żurawski 10 (7 zbiórek), 4. Krzysztof Chmielarz 8 (6 asyst), 13. Adam Kaczmarzyk 8, 6. Filip Matczak 6, 8. Łukasz Olejnik 6, 11. Jakub Dryjański 6, 15. Wojciech Szawarski 6, 16. Karol Dębski.

SKK: 17. Przemysław Lewandowski 19 (3×3), 21. Rafał Kulikowski 14 (9 zbiórek), 15. Tomasz Deja 12 (13 zbiórek, 1×3), 5. Kamil Sulima 12 (2×3), 8. Radosław Basiński 8 (6 asyst, 1×3), 14. Adrian Czerwonka 4, 11. Mateusz Bal 3 (1×3), 12. Jacek Czyż 2, 7. Marcin Chodkiewicz, 10. Mariusz Rapucha.

Pozostałe mecze 22 kolejki:
Polonia Przemyśl – Start Lublin 85:98,
WKS Śląsk Wrocław – Sokół Łańcut 96:67,
Astoria Bydgoszcz – MKS Dąbrowa Górnicza 104:110 po dogr.,
Znicz Basket Pruszków – Spójnia Stargard Szczeciński 55:72,
MOSiR Krosno – UMKS Kielce 85:61,
AZS Radex Szczecin – AZS Kutno 68:65,
Polski Cukier SIDEn Toruń – AZS Politechnika Poznań 77:68

źródło: własne / PZKosz; foto: Maciej Sztajnert