W trakcie meczu Armii Żelków z Miedzanką Miedzna doszło do niebezpiecznej sytuacji. Na szczęście Dorian Zając zachował zimną krew i pomógł przeciwnikowi.
Po około pół godzinie gry jeden z piłkarzy Miedzanki upadł we własnej szesnastce. Koledzy z jego drużyny zauważyli, że dzieje się z nim coś niedobrego, więc błyskawicznie wezwali opiekę medyczną. Jako pierwszy z ratunkiem ruszył Zając, który nie spanikował w obliczu zagrożenia.
Zając błyskawicznie udzielił pierwszej pomocy przeciwnikowi, który nie mógł oddychać. Po meczu piłkarz Miedzanki został poddany hospitalizacji. Napastnikowi Armii należą się brawa za bohaterską postawę!
źródło i foto: własne
3 odpowiedzi
Brawo Dorian
Zachował się jak normalny człowiek.. tym bardziej, że jest strażakiem
Teraz piszą odorianie zajacu w tygodniku siedleckim jest opisywany na pierwszej stronie tygodnika siedleckiego wiem otym bo kupiłem dzisiaj tygodnik siedlecki i piszą w tygodniku o jego Bochaterskim czynie