sobota, 27 kwietnia 2024r.

Młodzi, zdolni, rozchodzeni

Przemysław Jasiński i Aleksandra Zembrowska wspólnie z trenerem Danielem Chojeckim odwiedzili redakcję SportSiedlce.pl. Chodziarze WLKS Siedlce-Nowe Iganie opowiedzieli o ostatnich sukcesach, planach na przyszłość oraz o tym, jak ich sukcesy zostały przyjęte.

Czy łatwo jest zachęcić młodzież do uprawiania chodu sportowego?

– Można powiedzieć, że jestem kontynuatorem siedleckich tradycji chodu – odpowiedział Daniel Chojecki, trener WLKS, a prywatnie mąż Olgi, olimpijskiej nadziei miasta i regionu. – Mnie trenował Janusz Goławski, a ja staram się kontynuować jego dzieło. Chcę rozwijać tę dyscyplinę w Siedlcach, ponieważ talentów nie brakuje.

Jednym z nich jest Przemysław Jasiński, który pochodzi z gminy Zbuczyn, ale jest mocno związany z Siedlcami. Edukację pobiera w Ekonomiku, a trenuje w WLKS pod okiem trenera Chojeckiego. W lipcu 2023 roku został mistrzem Polski w chodzie sportowym na 10 km w kategorii U-18, a w lutym 2024 roku powtórzył ten wyczyn na dystansie o połowę krótszym.

– Ustaliliśmy z trenerem, że będę prowadził od początku do końca. Udało się trzymać planu, jednak czas mógł być lepszy – przyznał Jasiński.

– Staram się, żeby Przemek utrzymywał koncentrację. Jeżeli coś się złego z nią dzieje to od razu odbija się to na jego technice – dodał trener Chojecki. – Przemek od strony technicznej wygląda bardzo dobrze i obiecująco. Jest młody i wciąż ma nad czym pracować, ale jego potencjał jest ogromny.

Aleksandra Zembrowska pochodzi z gminy Siedlce. Osoby podróżujące w kierunku miasta od strony Warszawy mogą czasami ujrzeć dziewczynę szybko chodzącą wzdłuż A2. To właśnie Ola.

– Biegałam rok u trenera Janusza Maciejewskiego. Później zmieniłam trenera na Kazimierza Zięcinę. To on zachęcił mnie do chodu. Zaczęłam chodzić i to mi się spodobało. Tak naprawdę trenuję od grudnia, a już w styczniowych zawodach zanotowałam drugi wynik w Polsce – stwierdziła Zembrowska.

– Wiedziałem, że Olę stać na bardzo dobry wynik, ale jej pierwsze zawody to był jakiś kosmos. Nie miała tremy debiutantki, a wręcz przeciwnie – była pewna siebie, swojej techniki, koncentracji i wytrzymałości. Od razu poczułem, że to jest zawodniczka, która może mieć medale na arenie ogólnopolskiej. Potwierdziła to na halowych mistrzostwach Polski. Ola prowadziła praktycznie cały dystans. To jest niespotykane. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego – powiedział Chojecki.

– To był dla mnie szok, tym większy, że ten start był swoistym eksperymentem. Dałam się wyprzedzić dopiero na ostatnich 100 metrach – dodała Ola.

Ola jest tak zawzięta, że przed ważnym startem w mistrzostwach Polski mocno broniła się przed świętowaniem Tłustego Czwartku poprzez zjedzenie pączka.

– Ostatecznie w Tłusty Czwartek na jednego pączka się skusiłam. Nie wyobrażam sobie dnia bez treningu. Gdybym nie trenowała to nie wiedziałabym co robić ze swoim życiem – powiedziała Zembrowska.

Przemysław Jasiński nie urodził się chodziarzem. Początkowo, mając 14 lat, trenował biegi u Lidii Chojeckiej. To wybitna lekkoatletka zaproponowała utalentowanemu nastolatkowi, aby pojechał na obóz chodu w Ustce z trenerem Januszem Goławskim.

– Początki były trudne, ale miałem okazję pojechać na mistrzostwa Polski, a w bieganiu nie miałbym na to szans. Do chodu zachęciła mnie mniejsza konkurencja – stwierdził Jasiński.

Chojecki: – Przemek jest z gminy Zbuczyn, Ola z gminy Siedlce, Ernest Przestrzelski, który był czwarty na mistrzostwach Polski, trenuje w Siedlcach. Czasami mam telefony od ich rodzin, że widzieli ich jak trenują. Jako trener cieszę, że moi zawodnicy mają w sobie taką motywację wewnętrzną, aby trenować i się poprawiać. Jak im się chce, to mi jeszcze bardziej się chce.

Przemek jest uczniem Ekonomika, zaś Ola Królówki. Jak ich sukcesy na mistrzostwach Polski zostały przyjęte przez rówieśników i nauczycieli?

Aleksandra: – Zebrałam mnóstwo gratulacji od uczniów i nauczycieli. Na grupy klasowe wiele osób podsyłało artykuł ze SportSiedlce.pl z informacją o moim medalu. Trudno zachęcić kogoś w naszym wieku do trenowania. To nie jest tak, że zajęliśmy pierwsze i drugie miejsce, a ktoś od razu zainteresował się na tyle chodem, że chciałby go trenować.

Przemysław: – Od nauczycieli posypały się gratulacje. Moi koledzy byli zadowoleni z mojego wyniku, ale nie sądzę, żeby chcieli rozpocząć treningi.

– Chód sportowy daje możliwości, żeby pojechać na mistrzostwa Polski i powalczyć o medale. Jestem ambitnym trenerem i liczę, że moi zawodnicy będą wysoko w Polsce. Mam doświadczenie w treningach z Olgą, moją żoną, jak trenować, aby odnosić sukcesy – przyznał trener chodu w WLKS. – Jeżeli chodzi o chęci kolegów czy koleżanek z klasy to niestety dla nich jest już trochę za późno. Jeżeli chodzi o Olę to ona miała właściwą podstawę wychodzenia – biegała, pływała, była sprawna. Żeby osiągnąć poziom mistrzowski to trzeba mieć podstawę wypracowaną do 15 roku życia. Młody człowiek musi mieć przyzwyczajenie do regularnych treningów. Żeby przejść 10 czy 20 kilometrów trzeba mieć somatyczne czy genetyczne uwarunkowania. Widzę te cechy u moich zawodników i będziemy je szlifować.

W sekcji chodu sportowego WLKS największą gwiazdą i jedyną seniorką jest Olga Chojecka. Młodzieżówka Ewelina Cymbalińska trenuje w AZS UMCS Lublin na zasadzie wypożyczenia. Pozostali podopieczni Chojeckiego to juniorzy. Przemysław Jasiński jest w kadrze Polski, więc wyjazdy na zagraniczne zgrupowania pokrywa związek. Aleksandra Zembrowska zakwalifikowała się do kadry narodowej. Wcześniej wszystko finansował nam klub. Przemek ma od poprzedniego roku stypendium gminne, a teraz będziemy starać się o to, aby Ola również je dostawała.

– Szukamy sponsorów. Nie ukrywam, że chciałbym, żeby moja cała grupa się rozwijała. To nie działa tak, że od razu gdy są wyniki to pojawiają się sponsorzy. WLKS robi co może, aby nam pomóc. Na przykładzie Olgi mogę powiedzieć, że w kategorii seniorskiej utrzymanie zawodnika zależy od wsparcia sponsorów – podsumował Chojecki.

Plany, marzenia na przyszłość?

Przemysław: – Cel na ten rok to zajęcie jak najwyższego miejsca w lipcowych mistrzostwach Europy w Bańskiej Bystrzycy oraz start w kwietniowych drużynowych mistrzostwach świata juniorów w Antalyi.

Aleksandra: Nastawiam się na to, żeby zakwalifikować się na mistrzostwa Europy. To już będzie sukces, biorąc pod uwagę jak krótko trenuję.

Daniel: Chciałbym, żeby Przemek powtórzył sukces Łukasza Niedziałka i został mistrzem Europy. A u Oli znowu będzie eksperyment, ale i tak liczę na medal.

 

źródło: własne; foto: własne / Instagram / Tomasz Kasjaniuk (PZLA)

DODAJ KOMENTARZ

5 odpowiedzi

  1. Mlodzi, zdolni, pracowici! Supergratulacje. Ciekawe czy Siedlce doceniają także lekkoatletów czy tylko kopaczy.

      1. W takim razie czekamy na nagrody za taki sukces dla zawodników 🙏👏

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;