Minął już miesiąc od zakończenia pierwszej tury zmagań w siedleckiej okręgówce. Z perspektywy czasu łatwiej o dokonanie podsumowania rundy jesiennej.
1. Orzeł Unin (34 punkty; 10 zwycięstw – 4 remisy; br. 54:21)
W poprzednim sezonie na drodze Orła do awansu stanęła Józefovia Józefów. W obecnym nie widać na horyzoncie siły, która mogłaby zatrzymać uninian. Jesienią piłkarze z gminy Górzno nie zaznali smaku porażki, byli zdecydowanie najskuteczniejsi, a w meczach u siebie zgubili punkty tylko z wiceliderem z Mrozów.
Po raz ostatni Orzeł na szczeblu wojewódzkim grał w sezonie 2018-19. Szansa na awans do V ligi jest ogromna, ale już zimą trzeba postarać się o wzmocnienie defensywy, która nie jest tak szczelna jak skuteczna jest ofensywa.
2. Watra Mrozy (28 punktów; 8 zwycięstw – 4 remisy – 2 porażki; br. 38:20)
Z jednej strony Watra może być zadowolona z jesiennego dorobku punktowego, a z drugiej ma prawo czuć niedosyt. Na to drugie uczucie wpływ ma falstart klubu z Mrozów – w pierwszych trzech kolejkach podopieczni Jaromira Kostrzewy zgarnęli jeden punkt na dziewięć możliwych. Co ciekawe, porażka w Sobolewie w trzeciej kolejce była ostatnią w meczu ligowym w 2022 roku.
Piotr Kowalczyk i spółka jako jedyni w stawce przywieźli punkt z terenu lidera. Wiosenny rewanż w Mrozach zapowiada się wyśmienicie. W ośmiu ostatnich meczach Watra zanotowała siedem zwycięstw i remis. Przy zachowaniu tego rytmu istnieje szansa na dogonienie i przegonienie lidera.
3. Sęp Żelechów (28 punktów; 9 zwycięstw – remis – 4 porażki; br. 39:21)
Pozytywne zaskoczenie jesieni. Już wiosną Sęp prezentował dobry i skuteczny futbol. Po letniej roszadzie na stanowisku trenera to się nie zmieniło.
Problemem żelechowian były mecze z czołówką. Sęp ugrał jeden punkt na 12 możliwych w spotkaniach z drużynami z top 5. Za to w meczach z zespołami z miejsc 6-15 klub o ponad 100-letniej tradycji był niemal bezbłędny. Jedyną anomalią była porażka w Sobolewie.
4. ULKS Gołąbek (24 punkty; 7 zwycięstw – 3 remisy – 4 porażki; br. 34:18)
Najlepszy z beniaminków zakończył jesień ze strata czterech punktów do podium. Ktoś może powiedzieć, że na nowicjusza to dobry wynik, jednak drużyna z gminy Skórzec miała większe aspiracje. Po imponującym początku przyszło zderzenie z okręgówkową rzeczywistością, o co zadbały teamy z Unina i Mrozów.
Porażki z dwójką najlepiej punktujących drużyn nie dziwią, ale już przegrane w Małkini czy Trąbkach mogą zastanawiać. Udałoby się ich uniknąć gdyby ULKS grał w optymalnym składzie. Może wiosną będzie lepiej z frekwencją w kluczowych spotkaniach i uda się zakończyć debiutancki sezon na pudle.
5. Jastrząb Żeliszew (23 punkty; 7 zwycięstw – 2 remisy – 5 porażek; br. 35:30)
To była ciekawa runda dla Jastrzębia. W pierwszych trzech kolejkach podopieczni Pawła Trojeckiego zdobyli 18 bramek. W szybkim tempie żeliszewanie wyrośli na kandydata do wygrania ligi. Po pięciu kolejkach wszystko się jednak załamało. Pięć porażek z rzędu, w tym trzy niezwykle dotkliwe – 1:6, 0:6 i 1:6, wybiły z głowy kiełkujące marzenia o V lidze.
W końcówce jesieni Jastrząb wrócił na właściwe tory. Warto dodać, że w drugiej połowie rundy w ataku brakowało Doriana Zająca. Superstrzelec siedleckiej okręgówki w ostatnich kilku sezonach prawdopodobnie wiosną nie będzie już grał w klubie z Żeliszewa.
6. Hutnik Huta Czechy (23 punkty; 7 zwycięstw – 2 remisy – 5 porażek; br. 28:29)
Pozytywne zaskoczenie jesieni. Piłkarze Kamila Szostaka mają za sobą dobrą i dosyć równą rundę. Jedynie w wyjazdowym meczu z Sępem Hutnicy byli tłem dla rywali, w pozostałych – nawet w przypadku porażek – nie odstawali.
Hutnik w poprzednim sezonie zasługiwał na miano outsidera. Latem udało się jednak zebrać drużynę zdolną do skutecznej walki na boiskach okręgówki. Boisko w Trąbkach nie jest twierdzą jak kilka sezonów temu, ale nikt nie może być pewny swego przed wyjazdem do gminy Pilawa.
7. ŁDK Łosice (21 punktów; 7 zwycięstw – 7 porażek; br. 44:34)
Bezkompromisowy beniaminek z Łosic ma z czego być dumny, ale i ma czego żałować. Po stronie plusów należy umieścić wysokie (4:1) domowe zwycięstwo z Watrą oraz wyjazdową wygraną w Żeliszewie (6:1). Ofensywa ŁDK dawała radę, gorzej było z defensywą.
Problemy w tyłach dały o sobie znać nie tylko w przegranych meczach (3:5 z Orłem), ale i wygranych (7:4 z MKS Małkinia, 6:3 z Kosovią). Jeżeli uda się uszczelnić łosicką defensywę to pojawi się szansa na zakończenie debiutanckiego sezonu w okręgówce w najlepszej piątce, a może nawet trójce…
8. MKS Małkinia (20 punktów; 6 zwycięstw – 2 remisy – 6 zwycięstw; br. 26:30)
MKS zdecydowanie lepiej radził sobie na własnym boisku niż na wyjazdach, ale domową porażkę z outsiderem z Kosowa Lackiego do dzisiaj trudno zrozumieć. Poza domem czerwono-zieloni wygrywali od wielkiego dzwonu. W całym 2022 roku MKS tylko trzykrotnie przywiózł pełną pulę z delegacji.
Niezależnie od wyjazdowych stresów drużynie z Małkini Górnej nie grozi spadek. Na dzisiaj MKS to typowy średniak.
9. Czarni Węgrów (19 punktów; 6 zwycięstw – remis – 7 punktów; br. 25:36)
Wynik poniżej oczekiwań, szczególnie biorąc pod uwagę dobry początek sezonu. Czarni grali u siebie jak kandydat do awansu (bilans 5-1-1), zaś na wyjazdach jak pretendent do spadku (1-0-6). Koniec końców węgrowianie zimują w dolnej połowie tabeli.
Po letnich transferach piłkarzy z doświadczeniem w wyższych ligach wydawało się, że Czarni będą rozdawać karty w lidze. Tak było przez dwie kolejki. Porażki – domowa 0:4 z ULKS Gołąbek, wyjazdowa 4:6 z Wilgą Miastków Kościelny czy wyjazdowa 0:7 z Orłem – to powód do wstydu dla klubu z tak dużego ośrodka jak Węgrów.
10. Fenix Siennica (17 punktów; 5 zwycięstw – 2 remisy – 6 porażek; br. 21:19)
Rok temu o tej porze Fenix zerka z góry na resztę stawki. A teraz ma 10 punktów przewagi nad ligowymi outsiderami. Nie trzeba chyba dodawać, że 2022 rok nie był udany dla klubu z Siennicy.
Brak Dariusza Osicy w kilku spotkaniach był zauważalny. Snajper drużyny z powiatu mińskiego w poprzednich sezonach był gwarancją od kilkunastu do kilkudziesięciu trafień. Fenix jesienią zdobył tylko 21 bramek. Atutem sienniczan była defensywa, szczególnie w meczach u siebie. Tylko Watra straciła w domu równie mało goli (7).
11. Wektra Zbuczyn (16 punktów; 4 zwycięstwa – 4 remisy – 6 porażek; br. 22:22)
Wiosną Wektra była niezniszczalna. Podopieczni Damiana Krasuskiego przegrali tylko raz i wyraźnie poprawili swoje notowania. Podobny plan jest na nadchodzącą wiosnę, ale tutaj mówimy o jesieni.
Dlaczego w przypadku drużyny ze Zbuczyna jesień była daleka od ideału? Wektra uskuteczniała nowy system gry, jego adaptacja wymaga czasu. Zima z pewnością pomoże we wprowadzeniu poprawek i usunięciu mankamentów. Przede wszystkim trzeba poprawić grę u siebie, która wyraźnie szwankowała.
12. Kolektyw Oleśnica (15 punktów; 4 zwycięstwa – 3 remisy – 7 porażek; br. 18:38)
Drużyna z gminy Wodynie ma za sobą jesień na miarę możliwości. Co prawda Kolektyw zgubił kilka punktów u siebie, ale za to sprawił kilka niespodzianek w meczach wyjazdowych. Na minus forma strzelecka – tylko Kosovia rzadziej znajdowała drogę do bramek rywali.
Do pewnego momentu Kolektyw był niepokonany na wyjazdach i bez zwycięstwa u siebie. Ostatecznie Kamil Stanisławowski i spółkę znaleźli pogromcę w delegacji, a także przełamali się w Oleśnicy. Kolektyw korzysta praktycznie tylko z piłkarzy z gminy Wodynie, jednak porażki takie jak 2:10 z Jastrzębiem, 0:5 z Sępem i 0:6 z ULKS Gołąbek nie powinny się przydarzać.
13. Zryw Sobolew (14 punktów; 4 zwycięstwa – 2 remisy – 7 porażek; br. 26:34)
Jedyna drużyna w stawce, która ani razu nie wygrała poza domem. Sobolewianie na wyjazdach zapominali jak się gra w piłkę i ugrali jedynie dwa na 18 możliwych punktów.
Ale za to u siebie… W meczach domowych Zryw potrafił zaskoczyć najlepszych. Bezkompromisowa drużyna z powiatu garwolińskiego potrafiła napsuć krwi Watrze, Sępowi i Hutnikowi. Zryw ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Fenixem (wyjazdowy), ale nawet bez punktów w tym spotkaniu spadek nie powinien mu grozić.
14. Wilga Miastków Kościelny (7 punktów; 2 zwycięstwa – remis – 11 porażek; br. 19:49)
Najgorsza defensywa ligi, najniższy stopień podium pod względem skuteczności, po jednym zwycięstwie w domu i poza nim. Jesienią Wildze bliżej poziomem było do Klasy A niż okręgówki.
Wilga jesienią tylko dwa razy wygrała. W roli gospodarza po szalonym meczu z Czarnymi Węgrów (6:4) oraz na wyjeździe z Kosovią (2:1). W innych spotkaniach poza domem drużyna z Miastkowa Kościelnego była niemiłosiernie punktowana.
15. Kosovia Kosów Lacki (7 punktów; 2 zwycięstwa – remis – 11 porażek; br. 16:44)
Najgorsza ofensywa ligi. Odejście Ołeksija Zinkewycza do Podlasia Sokołów Podlaski okazało się niepowetowaną stratą. Ukrainiec strzela już w V lidze, a w Kosowie Lackim jego następcy nie widać.
Największy plus jesieni to derbowa wygrana z MKS Małkinia. Drugie zwycięstwo udało się wymęczyć u siebie z Wektrą. Biorąc pod uwagę całokształt dobre i to.
KLASYFIKACJA STRZELCÓW LIGI OKRĘGOWEJ
źródło i foto: własne
2 odpowiedzi
Chyba ten orzeł wylądował nie źle skoro go widzieli ale zibaczymy co będzie w nastepnym sezonie
Minusy to ja mam w dupie ja chcę plusy do jasnej cholery