Konkurencja pchnięcia kulą była jedną z ostatnich podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski we Włocławku. W konkursie mieliśmy trzech kulomiotów WLKS Siedlce-Nowe Iganie.
Po sukcesie rodzeństwa Niedziałków drugiego dnia lekkoatletycznych mistrzostw Polski (pisaliśmy o tym TUTAJ), po cichu liczyliśmy na dobry występ kulomiotów WLKS Siedlce-Nowe Iganie. Co ciekawe, było ich trzech w dwunastoosobowym konkursie.
Najszybciej, bo po eliminacjach, z rywalizacji odpadł Michał Walenda. Wprawdzie poprawiał się z próby na próbę, ale najlepszy wynik trzeciej szansy – 17.30 m nie wystarczył do awansu do finału.
W konkursie pozostało dwóch kulomiotów WLKS. Jan Parol w pierwszym podejściu pchnął kulę na odległość 18.44 i jak się okazało, była to jego najlepsza próba. Lepszych od niego było pięciu kulomiotów. Wśród nich Andrzej Gudro. Będący w niezłej dyspozycji Gudro próbował nawiązać walkę z najlepszymi: Haratyk, Bukowiecki, Szyszkowski, ale zabrakło nieco centymetrów. Mimo to czwarte miejsce, które ostatecznie zajął (19.14) jest niezłym osiągnięciem, wszak dotyczy najważniejszej imprezy w Polsce.
Wygrał Michał Haratyk (20.64) przed Jakubem Szyszkowskim (20.49) i Konradem Bukowieckim (19.97). Warto nadmienić, że konkurencja pchnięcia kulą przebiegała przy ulewnym deszczu, który nawiedził tego dnia Włocławek.
WLKS Siedlce-Nowe Iganie został sklasyfikowany na 17 pozycji na 108 startujących w mistrzostwach klubów.
WYNIKI
KLASYFIKACJA KLUBOWA
źródło: własne / PZLA / domtel; foto: PZLA